Zanim wszyscy pierwszoligowcy przystąpią do "wiosennej" części rozgrywek, najpierw zostaną odrobione grudniowe zaległości spowodowane koronawirusem. W najbliższą sobotę odbędą się aż dwa mecze w Łodzi. O godz. 12.40 wicelider ŁKS podejmie GKS Tychy, a o 17.40 Widzew zagra z Koroną Kielce. Widzewiacy mają łącznie dwa zaległe spotkania - również wyjazdowy z Odrą Opole (10 marca). Zimowa przerwa na pewno przydała się piłkarzom ŁKS. Spadkowicz z Ekstraklasy rozpoczął sezon znakomicie, ale pod koniec jesieni dostał wyraźnej zadyszki. W pięciu ostatnich meczach 2020 roku podopieczni Wojciecha Stawowego zdobyli zaledwie jeden punkt. Inna sprawa, że grali wówczas głównie z drużynami z czołówki. Zimą jednak wzmocnili się w wielu formacjach i teraz powinni być bardzo poważnym kandydatem do drugiego miejsca, również premiowanego bezpośrednim awansem. O ligowe punkty dla ŁKS będą walczyć m.in. sprowadzeni niedawno doświadczony obrońca Adam Marciniak, znany z występów w duńskiej Ekstraklasie Mikkel Rygaard czy ceniony w przeszłości w polskiej Ekstraklasie Brazylijczyk Ricardinho. O możliwościach ŁKS przekonała się niedawno Legia, która - nie bez kłopotów - wygrała z tym rywalem 3-2 w 1/8 finału Pucharu Polski. Podopieczni Stawowego mają 32 punkty i tracą dziesięć do Bruk-Betu Termaliki. Dysponująca mocnym składem drużyna Mariusza Lewandowskiego, jeżeli nie wydarzy się nic niespodziewanego, nie powinna mieć problemów z awansem do ekstraklasy. Daleko za plecami "Słoników" będzie toczyć się ciekawa rywalizacja. Trzeci Górnik Łęczna ma identyczny dorobek punktowy jak ŁKS. Czwarty Radomiak zgromadził 30 punktów, a piąta Arka Gdynia, mocno przebudowana w zimowej przerwie - 29. Bezpośredni awans uzyskają dwie najlepsze drużyny, a trzecim klubem z promocją do Ekstraklasy będzie zwycięzca meczów barażowych z udziałem ekip z miejsc 3-6. To sprawia, że o udziale w barażach myślą nawet zespoły z dolnej połowy tabeli, choćby jedenasta Korona (21 pkt) czy trzynasty Widzew (19), czterokrotny mistrz i siedmiokrotny wicemistrz Polski. Widzewiacy przystąpią do tegorocznej rywalizacji wzmocnieni m.in. napastnikiem Pawłem Tomczykiem i bramkarzem Jakubem Wrąblem, którzy mają doświadczenie z Ekstraklasy. W obecnym sezonie do drugiej ligi (trzeci poziom) spadnie tylko jeden z 18 zespołów, ale walka zapowiada się bardzo interesująco. Dwie ostatnie drużyny, siedemnaste Zagłębie Sosnowiec (11 pkt) i osiemnasta Resovia (9 pkt), dokonały zimą ciekawych transferów i myślą o marszu w górę tabeli. Kluby pierwszej ligi, podobnie jak Ekstraklasy, nie były jednomyślne w kwestii zagranicznych przygotowań. Do Turcji wyleciały np. oba łódzkie zespoły i Korona, ale np. Miedź Legnica pozostała w kraju (obóz przygotowawczy w Szamotułach). "Myśleliśmy o zagranicznym wyjeździe, jednak sytuacja na świecie jest wyjątkowa i ta niepewność sprawiła, że postanowiliśmy zostać w Polsce. Nie byliśmy pewni, co się będzie działo w Europie. Woleliśmy dmuchać na zimne i... zostać w zimnie" - mówił kilka tygodni temu trener Miedzi Jarosław Skrobacz. PZPN poinformował w środę, że przedłużono współpracę ze sponsorem tytularnym zaplecza Ekstraklasy. Na mocy podpisanej właśnie umowy rozgrywki będą nosiły nazwę Fortuna 1. Liga do końca sezonu 2023/24. Obecne rozgrywki powinny zakończyć się 12 czerwca. Następnie (16-20 czerwca) odbędą się mecze barażowe - półfinały i finał - o awans do Ekstraklasy. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz