Po tym, jak pod koniec października ubiegłego roku Korona ponownie stała się w całości spółką miejską - miasto odkupiło 72 proc. akcji od rodziny Hundsdorferów - wydaje się, że klub powoli wychodzi na prostą. Przed rozpoczęciem rundy wiosennej zespół pojechał nawet na zagraniczne zgrupowanie. 10-dniowy pobyt w Turcji w całości sfinansował główny sponsor - Suzuki Motor Poland. Prezesem Korony został Łukasz Jabłoński, który od listopada ubiegłego roku był prokurentem w kieleckiej spółce. Od kilku tygodni Bartoszek jest nie tylko trenerem, ale i dyrektorem sportowym. "To rozwiązanie jedno z wielu. Myślę jednak, że dobre. Jest obciążające i czasochłonne, ale najważniejsza jest organizacja pracy. Przy niej takie wyzwania nie są ciężkie" - zapewnił szkoleniowiec. W drużynie doszło do sporych zmian. Przyszło siedmiu zawodników. Nowi to 20-letni bramkarz Marceli Zapytowski z Resovii Rzeszów, 17-letni pomocnik Adrian Bielka (Escoli Warszawa), chorwacki środkowy obrońca 25-letni Mario Zebic (słoweński Tabor Sezana), jego rodak, 24-letni pomocnik Marko Pervan i 25-letni turecki napastnik Tubilay Yilmaz (Menemen Spor). Do zespołu dołączyli także 26-letni portugalski pomocnik Filipe Oliveira z drugoligowego Uniao Desportiva Vilafranquense i Rafał Kobryń. Ten ostatni to 21-letni obrońca wypożyczony z Lechii Gdańsk do końca tego sezonu z opcją pierwokupu. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Kieleckiego pierwszoligowca opuścił natomiast Iwo Kaczmarski. 17-letni pomocnik, wychowanek klubu, przeniósł się do Rakowa Częstochowa. Do tej samej drużyny trafił też o trzy lata starszy Wiktor Długosz. Do drugoligowych Wigier Suwałki został wypożyczony Mateusz Sowiński. Kontrakty rozwiązano z Piotrem Basiukiem, Mateuszem Cetnarskim, Rafałem Grzelakiem, Maciejem Firlejem i Themistoklisem Tzimopoulosem. Kielczanie do rundy wiosennej pierwszoligowych rozgrywek przystępują w bojowych nastrojach. "Z każdym meczem sparingowym, który stanowi weryfikację naszej pracy, zespół notował progres zarówno w organizacji gry, jak i w funkcjonowaniu formacji. Cieszy, że każdy z zawodników notował indywidualny rozwój. Cała kadra podniosła swoje parametry wydolnościowe. To olbrzymi plus" - podkreślił Bartoszek. W okresie przygotowawczym sztab szkoleniowy wcielał w życie nowe ustawienie 3-5-2. "Dużą wartością dodaną jest zmiana systemu gry. Zespół w krótkim czasie nauczył się dobrze funkcjonować w tym systemie. W poprzedniej rundzie potrafiliśmy zmieniać dwa ustawienia. Teraz doszło kolejne" - zaznaczył trener Korony, który dodał, że celem drużyny jest wywalczenie miejsca w czołowej szóstce, które uprawnia co najmniej do gry w barażach o ekstraklasę. "Zespół jest silniejszy kadrowo, podniósł wartość sportową. Wszystko zweryfikuje jednak boisko. W piłce nożnej funkcjonuje powiedzenie, że pieniądze nie grają. Najważniejszy jest czas, spokój i systematyczne dążenie do celu. Tak pracujemy. To jest proces, ale nasze działania są widoczne. Widać jakość w tej drużynie, jeśli przełożymy ją na wyniki, to jestem spokojny o realizację celu" zapewnił Bartoszek. Nowy prezes Korony poinformował, że poprawiła się też sytuacja finansowa klubu. Na koniec października poprzedniego roku dług spółki wynosił 15 mln złotych, a obecnie jest mniejszy o prawie pięć milionów. Jabłoński dodał, że klub nie ma już zaległości wobec piłkarzy. "Stawiamy sobie za punkt honoru, aby już ich nie było, a wszystkie wypłaty były realizowane w terminie" - zapewnił. "Zobowiązania spadają w szybkim tempie. Płynność klubu jest niezachwiana. Obecne fundusze pozwalają na realizację zobowiązań" - dodał przewodniczący Rady Nadzorczej Korona SA Piotr Dulnik. W sobotę zaległym meczem z 16. kolejki z Widzewem w Łodzi Korona wznowi rozgrywki. Początek spotkania o godz. 17.40.