Jak przypomniano w piątkowym komunikacie bielskiego klubu, na Mazowszu zawodnik rodem z Tbilisi występował przez pięć lat. W tym czasie rozegrał 131 spotkań, zdobył 21 bramek i zanotował 25 asyst. Ponadto grał również w Grecji, Serbii oraz Gruzji. W barwach Dinamo Tbilisi trzykrotnie zdobywał tytuł mistrza kraju i tyle samo razy sięgał po puchar Gruzji. "Najlepiej czuję się jako ofensywny pomocnik. Mogę zagrać na prawej, lewej lub w środku boiska, za napastnikiem" - powiedział 34-latek cytowany przez oficjalną stronę Podbeskidzia. To kolejny gracz, który zasilił spadkowicza z ekstraklasy w tym tygodniu. Wcześniej przyszedł inny pomocnik, urodzony we Francji ale posiadający również polskie obywatelstwo Mathieu Scalet. Wcześniej był on zawodnikiem Śląska Wrocław, w barwach którego rozegrał 16 spotkań w ekstraklasie. Zdaniem dyr. sportowego Podbeskidzia Łukasza Piworowicza okno transferowe w bielskim klubie przebiegło bardzo intensywne. "Spodziewamy się jeszcze, że przeprowadzimy jeden, a może dwa transfery. Jeśli chodzi o poziom satysfakcji z tego co się udało przeprowadzić latem, to jestem zadowolony niemal w 100 procentach. Udało nam się domknąć kadrę przez rozpoczęciem rozgrywek, co jeszcze sześć tygodni temu wydało się zadaniem niewykonalnym" - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej. Przypomniał, że po sezonie 2020/2021 z klubu odeszło aż 20 piłkarzy. Poinformował też, że na razie nie ma tematu przejścia do innego zespołu napastnika Marko Roginica. "Górale" rozpoczną rozgrywki w niedzielę. Na wyjeździe zagrają z Górnikiem Polkowice (początek o godz. 15.00).