- Przedostatnie miejsce w tabeli nie odzwierciedla gry Pogoni na wiosnę, bo bardzo się zmienili. Są bardzo niewygodnym rywalem, w trudnych meczach grali dobrze i urywali punkty faworytom - przestrzegał przed spotkaniem Mariusz Jop. Słowa trenera Wisły sprawdziły się w pierwszych fragmentach meczu. Co prawda wiślacy od początku próbowali przejąć inicjatywę, ale szybko dostali poważne ostrzeżenie. Wiktor Biedrzycki i Alan Uryga nie poradzili sobie z Karolem Podlińskim i napastnik gości znalazł się sam na sam z Patrykiem Letkiewiczem, ale bramkarz Wisły był górą. Od tamtej poty krakowianie grali ostrożniej. Cały czas dominowali, ale pamiętali też o zabezpieczaniu tyłów. W tej sytuacji najgroźniej było po stałych fragmentach. Pole karne Pogoni wyrzutami z autów ostrzeliwał Bartosz Jaroch i po jednym z nich piłka w końcu znalazł się pod nogami Biedrzyckiego, ale obrońca Wisły fatalnie przestrzelił. Wisła Kraków wygrywa po golu Frederico Duarte Mniej pożytku było z rzutów rożnych wykonywanych przez Marko Poletanovicia, ale do czasu. Po kilku niezbyt groźnych wrzutkach, Serb w końcu dośrodkował w punkt, rywale kompletnie zgubili z radarów Frederico Duarte i Portugalczyk strzałem z pierwszej piłki w 39. minucie dał Wiśle prowadzenie. Po przerwie obraz gry się nie zmienił - Wisła atakowała, a Pogoń od wielkiego dzwonu wychodziła ze swojej połowy. W tej sytuacji trener Adam Nocoń w 60. minucie zdecydował się na potrójną zmianę, ale tym posunięciem tylko udowodnił, że jego zawodnicy jakościowo mocno odbiegają jednak od graczy Mariusza Jopa. Blisko zdobycia bramki dla Wisły byli Angel Rodado (jego uderzenia zostały zablokowane) oraz Łukasz Zwoliński, ale po jego strzale głową, piłkę niemal z okienka bramki wyciągnął Jakub Lemanowicz i tym samym napastnik Wisły wiosną cały czas jest bez trafienia. Pogoń nie miała nic do stracenia i wydawało się, że w końcówce postawi wszystko na jedną kartę. Zamiast huraganowych ataków było jednak tylko kilka nieudanych dośrodkowań i krakowianie mogli świętować piąte zwycięstwo z rzędu. Dzięki wygranej Wisła wskoczyła na czwarte miejsce, ale rywale znajdujący się tuż za nią mają do rozegranie jeszcze jedno spotkanie. Z kolei Pogoń Siedlce spadła na ostatnią pozycję, bo po remisie ze Stalą Rzeszów (2:2) wyprzedziła ją Stal Stalowa Wola. PJ