Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Arka Gdynia - Piast Gliwice Zapis relacji na żywo z meczu Arka - Piast na urządzenia mobilne Dla obu ekip ten mecz był szansą na awans. W przypadku wygranej Piast znalazłby się w górnej ósemce, zbliżając się przy tym do liderującej Lechii na dwa punkty, natomiast Arka zdołałby wydostać się ze strefy spadkowej. Remis nie zmieniał znacząco sytuacji żadnej ze stron. Mistrzowie Polski po raz pierwszy wybiegli na boisko w trzecim, błękitno-białym komplecie strojów. "Nowe szaty cesarza" - chciałoby się rzec. Z racji tego, że świat piłki nożnej pełen jest zwyczajów, przesądów i zabobonów, niewykluczone, że koszulki z dzisiejszego starcia zostaną teraz schowane do szafy jako pechowe. Piast stracił bowiem punkty w Gdyni i to w nieco kontrowersyjnych okolicznościach, ale po kolei. Pierwszą groźną sytuację stworzyła sobie już w trzeciej minucie Arka. Po serii kilku szybkich podań Azer Buszuladżić znalazł się w sytuacji strzeleckiej, ale jego uderzenie przeciął... wbiegający w pole karne Davit Schirtładze. Gdynianie mieli czego żałować, bo Gruzin posłał piłkę za linię końcową, a ta zdawała się zmierzać w światło bramki. Na te wydarzenia dość szybko odpowiedział Tom Hateley, strzelając z ostrego kąta. Na posterunku był jednak Pavels Steinbors. Przed przerwą emocje wzrosły jeszcze dwukrotnie. Za pierwszym razem wywołało je starcie Urosza Koruna ze Steinborsem. Golkiper gdynian wypluł przed siebie piłkę uderzoną głową przez Piotra Malarczyka, a stoper Piasta postanowił jeszcze o nią powalczyć. Sęk w tym, że próbował wybić ją spod nóg Steinborsa, co wywołało reakcję kolegów z drużyny Łotysza. Wszystko zakończyło się kilkunastosekundową przepychanką sporej grupy piłkarzy obu klubów. Druga emocjonująca okazja wydarzyła się w 35. minucie, kiedy piłkę wpakował do siatki Patryk Sokołowski. Pomocnik mistrzów Polski zdążył już wyrazić swoją radość wszystkim zgromadzonym na stadionie, gdy nagle sędzia Tomasz Musiał, po sygnale od sędziów VAR, zdecydował się podbiec do monitora. Po obejrzeniu kilku powtórek anulował gola i odgwizdał spalonego. Znajdował się na nim Gerard Badia, który po nieudanym rzucie rożnym dorzucał ponownie piłkę w pole karne z prawej flanki. Decyzja arbitra była jednak mocno kontrowersyjna, gdyż piłka spadła pod nogi Hiszpana po interwencji Schirtładze we własnym polu karnym. W przerwie trenerzy obu drużyn musieli chyba motywować swoich podopiecznych do szybkiego zdobycia gola, bo już w pierwszych minutach drugiej połowy zawodnicy oddali cztery groźne strzały. Najpierw niecelnie uderzał Buszuladżić, szukając górnego rogu bramki strzeżonej przez Placha, później pod drugim polem karnym zablokowany został Gerard Badia, co zaowocowało rzutem rożnym dla mistrzów Polski. Arka rozkręcała się z minuty na minutę, czego dowodem był strzał Michała Nalepy, obroniony przez Placha, a także widowiskowa akcja duetu Schirtładze-Maciej Jankowski. Gruzin obsłużył Polaka świetnym zagraniem piętą, były zawodnik krakowskiej Wisły wpadł w pole karne, ale wszystko skończyło się tylko na rzucie rożnym. W kolejnych minutach to gdynianie wciąż byli stroną dominującą, natomiast przyjezdni czyste konto zawdzięczali tylko Plachowi, który świetnie interweniował po sprytnym, płaskim strzale Schirtładze oraz potężnym woleju Christiana Maghomy. Na kwadrans przed końcem inicjatywę przejęły na moment "Piastunki", lecz to gdynianie mogli przesądzić o losach meczu. Dośrodkowanie Nalepy wykończył głową Schirtładze, lecz futbolówkę po raz kolejny zatrzymał Plach, tym razem wystawiając skutecznie lewą nogę. W doliczonym czasie gry w polu karnym Piasta padł jeszcze Schirtładze, lecz o "jedenastce" nie mogło być mowy. Po zaciętym boju Arka zremisowała z Piastem 0-0. Tomasz Brożek Arka Gdynia - Piast Gliwice 0:0 Żółte kartki - Arka Gdynia: Wawszczyk; Piast Gliwice: Kirkeskov Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków) Widzów: 6 039 Arka Gdynia: Steinbors - Zbozień (84. Danch), Maghoma, Marciniak, Wawszczyk - Budziński, Vejinovic, Nalepa, Busuladzic (75. Deja) - Jankowski (87. Vinicius), Szirtładze Piast Gliwice: Plach - Mokwa, Korun, Malarczyk, Kirkeskov - Badia (87. Alves), Sokołowski (71. Jodłowiec), Hateley, Milewski - Felix, Parzyszek (73. Tuszyński) Po meczu Arka Gdynia - Piast Gliwice (0-0) powiedzieli: Waldemar Fornalik (trener Piasta): "To był ciekawy mecz, w którym dużo się działo. Sporo było akcji i zmiennych sytuacji. Jak powiedział mój kolega i trener Arki Jacek Zieliński, po tym spotkaniu jest dwóch rannych. Trudno oceniać, kto miał lepsze sytuacje. Zarówno my, jak i gospodarze, mieliśmy okazje do zdobycia bramki, ale tak się nie stało. Na pewno sytuacja ze strzelonym golem nie jest korzystna dla zespołu. Zawodnicy się cieszą i nagle bramka jest anulowana. W dodatku z powodu, który wszyscy długo rozpamiętują, czy był spalony, czy go nie było. Wróciliśmy do gry, chociaż w drugiej połowie Arka podyktowała trudne warunki, ale w końcówce mieliśmy dwie świetne sytuacje Tomka Jodłowca i Tiago Alvesa. Z Gdyni wywozimy punkt wywalczony z drużyną, która moim zdaniem jest na fali wznoszącej i która w porównaniu do początku sezonu prezentuje się zdecydowanie lepiej. Ten remis trzeba szanować". Jacek Zieliński (trener Arki): "Mieliśmy ambicje, aby zainkasować trzy punkty. I na gorąco po meczu trudno powiedzieć, czy po tym wyniku odczuwamy niedosyt. Druga połowa pokazała, że nieźle graliśmy w piłkę i mieliśmy swoje sytuacje. Zabrakło wykończenia, ale z drugiej strony gdyby Piast inaczej rozwiązał ostatnią akcję, mogło być pozamiatane. W szatni powiedziałem chłopakom, że ten punkt należy uszanować, bo czasami są różne remisy, także te z dużym niedosytem. Z przebiegu gry ten rezultat jest zasłużony. Mieliśmy jednak inne marzenia, dlatego musimy teraz szukać trzech punktów w piątek w Płocku. To paradoks, bo w ostatnim zwycięskim 4:1 meczu w Łodzi z ŁKS nie wypadliśmy rewelacyjnie. Dzisiaj zagraliśmy, zwłaszcza po przerwie, zdecydowanie lepiej, ale mamy tylko punkt. Widać, że coś drgnęło i ten zespół inaczej funkcjonuje. W tym ustawieniu czujemy się lepiej, wykorzystujemy też więcej atutów jeśli chodzi o zawodników kreatywnych i ze środka pola. Warunek jest jednak jeden - z tych sytuacji musimy zdobywać bramki". Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!