Na pytanie, jak podsumuje pierwsze 30 minut w barwach Wisły, odpowiedział: "Przegraliśmy mecz, ale to tylko sparing. Najważniejsze, że obeszło się bez kontuzji, teraz przed nami dużo pracy, ale do pierwszej kolejki wszystko się poukłada i będzie dobrze wyglądało".Byli trenerzy Popovicia uważają, że umiejętnościami przerastał kolegów z pierwszej ligi, chociaż niektórzy powątpiewają, czy sobie poradzi w Ekstraklasie. "Wiem, co mówią na mój temat. Dla mnie najważniejsze jest to, aby grać i nie nabawić się urazu, bo wówczas pokażę, na co mnie stać" - stwierdził.Po przygodzie w Tychach, mimo zainteresowania ze strony drużyn z Ekstraklasy, Popović trafił do pierwszoligowej Olimpii. "Były zapytania z Zawiszy, ale konkretna oferta przyszła tylko z Olimpii Grudziądz, która chciała awansować do Ekstraklasy. To był udany sezon, mieliśmy dobry zespół. Przed przyjściem do Krakowa pojawiły się cztery oferty z ekstraklasowych drużyn, ale od samego początku chciałem przyjść do Wisły. Jest to markowy klub z tradycjami, dobrymi kibicami, ładnym miastem. Już gdy byłem na testach, bardzo mi się podobało, same dobre słowa słyszałem także od Jovicia, więc jestem tutaj" - zakończył swoją wypowiedź nowy pomocnik "Białej Gwiazdy". Zobacz terminarz nowego sezonu Ekstraklasy