Purzycki (były piłkarz m.in. walijskiego Llanelli AFC, a w 2010 roku menedżer generalny Polonii Warszawa) był trenerem drużyny z Siedlec od sierpnia 2013 roku. W pierwszoligowych rozgrywkach Pogoń już nie prezentuje się tak dobrze, jak na boiskach niższej klasy. W 18 kolejkach zdobyła 15 punktów (podobnie jak GKS Tychy) odnosząc tylko trzy zwycięstwa. Od jakiegoś czasu siedleccy kibice, niezadowoleni z postawy swej drużyny, domagali się (przede wszystkim na forach internetowych; oczekują także dymisji prezesa Jacka Kozaczyńskiego - PAP) zwolnienia szkoleniowca. Sam zainteresowany jeszcze w środę w godzinach południowych był spokojny o swoją posadę. Planował zimowe transfery... - Potrzebujemy trzech-czterech doświadczonych zawodników, aby utrzymać pierwszą ligę w Siedlcach. Ale nie wiem, czy klubowe finansowe pozwolą na ich pozyskanie. Generalnie w rundzie jesiennej nie odstawaliśmy od rywali, poza meczem w Chojniacach (0-5), w którym zabrakło sześciu podstawowych piłkarzy - powiedział Purzycki, który jest już czwartym szkoleniowcem zwolnionym w tym sezonie po spotkaniach z prowadzoną przez Mariusza Pawlaka Chojniczanką. Tymczasowym trenerem Pogoni został grający asystent Purzyckiego Bartosz Tarachulski. W niedzielę 30 listopada, w ostatnim tegorocznym występie ligowym, siedlczanie podejmą Wisłę Płock.