Widzew słabo zaczął rozgrywki w I lidze. W pierwszym meczu przegrał z Radomiakiem 1-4. W drugiej kolejce miały odbyć się derby Łodzi, ale spotkanie zostało przełożone. Chrobry też pauzował, więc dla obu drużyn było to drugie ligowe spotkanie w tym sezonie. Od pierwszych sekund gospodarze odważnie zaatakowali. W 5. minucie, po indywidualnej akcji, uderzał Tomasz Cywka, ale Wojciech Pawłowski odbił piłkę. Chwilę później Chrobry wyszedł na prowadzenie. Z dystansu uderzył Jaka Kolenc. Golkiper Widzewa nie poradził sobie z tym strzałem. Futbolówka odbiła się tuż przed nim i wpadła do siatki. Widzew mógł szybko odpowiedzieć. Michael Ameyaw wychodził sam na sam z bramkarzem. Przerzucił nad nim piłkę, ale przeleciała ona obok bramki. Po kilku dobrych minutach Widzew znowu został zepchnięty do defensywy. Chrobry stwarzał zagrożenie ze stałych fragmentów gry. Drużynie z Głogowa brakowało jednak precyzji. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy nie było wielu sytuacji. Piłkarze Widzewa kilka razy strzelali, ale zbyt lekko by pokonać Kacpra Bieszczada.Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Tuż przed przerwą z bliska uderzał Oliver Prażnowski, ale Pawłowski złapał piłkę. Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Chrobry przeważał i podwyższył prowadzenie.Z daleka uderzył Maksymilian Banaszewski. Pawłowski nie zdołał zareagować. Nie zatrzymał piłki zmierzającej w środek bramki i drugi raz dał się pokonać. Widzew szybko mógł złapać kontakt. W polu karnym obrońcę zwiódł Marcin Robak i uderzył w długi róg. Bieszczad był jednak na posterunku.W kolejnej akcji Merveille Fundambu uderzał głową po wrzutce z rzutu rożnego. Bramkarz Chrobrego znowu się wykazał i gospodarze cały czas zachowywali czyste konto. W 65. minucie dobrze zachował się z kolei golkiper Widzewa. W znakomitym stylu obronił strzał Roberta Mandrysza. Efektownie próbował dobijać jeszcze Damian Kowalczyk, ale Pawłowski ponownie się wykazał. W koncówce Widzew zaatakował. Jednak nie potrafili trafić do siatki. Nadział się za to na kontrę rywali. Po niej Chrobry strzelił gola.W polu karnym znalazł się Mikołaj Lebedyński. Mimo, że uderzał z ostrego kąta, a dodatkowo miał przed sobą obrońcę, zdołał zmieścić piłkę w długim rogu bramki Pawłowskiego. MP Chrobry Głogów - Widzew Łódź 3-0 Bramka: Kolenc (7.), Banaszewski (53.), Lebedyński (90.+1) Zobacz wyniki, terminarz i tabelę I ligi