Przed spotkaniem oba zespoły sąsiadowały ze sobą tuż nad strefą spadkową. Głogowianie mieli dwa punkty więcej i żywili nadzieje na powiększenie dystansu. Nie okazały się one płonne. Wynik spotkania został ustalony tuż przed gwizdkiem na przerwę. W zamieszaniu podbramkowym do piłki dopadł Adrian Benedyczak, do końca zachował przytomność umysłu i skierował futbolówkę do siatki. Goście z ogromną determinacją dążyli do wyrównania, ale ich wysiłki spełzły na niczym. Co ciekawe, bohaterem spotkania okazał się ten sam zawodnik, który w poprzedniej kolejce odsądzany był od czci i wiary. W wyjazdowej potyczce ze Stomilem Olsztyn w bardzo niebezpieczny sposób zaatakował bramkarza rywali, Piotra Skibę. Golkiper cudem uniknął drastycznej kontuzji. A winowajca ukarany został jedynie żółtą kartką.