Po 26. seriach gier I ligi Wisła Kraków na ten moment z 43 punktami na koncie zajmuje szóste miejsce, czyli ostatnie, które umożliwia grę w barażach o Ekstraklasę. W ostatni weekend drużyna prowadzona przez Mariusza Jopa zgarnęła trzy punkty. W sobotę pokonała 1:0 na wyjeździe Wartę Poznań po golu Rafała Mikulca z 57. minuty. Choć ostatecznie goście odnieśli zwycięstwo, to po ostatnim gwizdku nie brakowało ostrych komentarzy na temat pracy sędziów. Fala krytyki spadła przede wszystkim na Piotra Rzucidło, który w tym spotkaniu był arbitrem VAR. W jednej z sytuacji Damian Kos - sędzia główny - po brutalnym faulu Jakuba Kiełba z Warty pokazał mu jedynie żółtą kartę, podczas gdy piłkarz gospodarzy powinien wylecieć z boiska z czerwonym kartonikiem. Niestety wspomniany Rzucidło nie wezwał kolegi do monitora, aby ten chłodnym okiem spojrzał na boiskowy incydent, który on widział z perspektywy VAR-u. Nic dziwnego, że jego decyzja spotkała się z oburzeniem wielu ekspertów i kibiców, w szczególności Wisły Kraków. To nie żart. PZPN naprawdę wyznaczył tego arbitra na mecz Wisły Mogłoby się wydawać, że w takich okolicznościach PZPN nie będzie wysyłał Piotra Rzucidło na mecze krakowskiego klubu, aby uniknąć niepotrzebnych spięć, mowy nienawiści czy kolejnych kontrowersji. Tymczasem rzeczywistość jest zupełnie inna! W poniedziałek jasnym stało się, że to właśnie 34-latek będzie głównym arbitrem najbliższego spotkania Wisła Kraków - Chrobry Głogów, które odbędzie się w środę 9 kwietnia. Tuż po tych informacjach polskie środowisko piłkarskie zawrzało. Do sprawy odniósł się m.in. Rafał Rostowski. Były sędzia Ekstraklasy na łamach "TVP Sport" stanowczo wyraził swoje oburzenie. "PZPN kpi z Wisły Kraków tak samo jak parę lat temu kpił z Legii Warszawa" - napisał w tytule tekstu. Zdaniem arbitra z 30-letnim doświadczeniem "Kolegium Sędziów zbulwersowało przede wszystkim środowisko Wisły Kraków i naraziło sędziego Piotra Rzucidło". I trudno się dziwić takiej opinii. Rostowski przypomniał również sytuację z lutowego meczu Wisła Kraków - Arka Gdynia (2:2), kiedy to siedzący na VAR-ze Rzucidło nie wezwał do monitora Pawła Raczkowskiego po ewidentnym zagraniu ręką w polu karnym jednego z zawodników Arki. Wszystko to sprawia, że wyznaczanie 34-latka na najbliższy mecz zespołu Jopa jest - łagodnie mówiąc - nieco lekkomyślne. "Skrajnie nieodpowiedzialne jest wyznaczenie tego arbitra do sędziowania meczu Wisły Kraków akurat teraz, czyli już przy pierwszej okazji po spotkaniu Warta - Wisła (...) Dlaczego więc PZPN ze wszystkich sędziów będących do dyspozycji na mecz Wisły Kraków wyznacza akurat Rzucidło?" - pyta bezradnie Rafał Rostkowski, wspominając, że przed laty PZPN podobnie postępował w przypadku Bartosza Frankowskiego, którego wyznaczano do prowadzenia meczów Legii Warszawa mimo nieustannych kontrowersji. W środę Piotrowi Rzucidło jako sędziowie liniowi towarzyszyć będą Paweł Sokolnicki i Marcin Jakowenko. Za VAR będą natomiast odpowiadać Paweł Malec i Albert Różycki.