Zwycięską bramkę dla Wisły zdobył tuż przed końcem spotkania Mateusz Zachara. Wiślacy prowadzili 1-0, potem przegrywali 1-2, ale to oni zadali decydujący cios. - Zawsze trzeba wierzyć do końca. W końcu zawody trwają co najmniej dziewięćdziesiąt minut - mówił po meczu Małecki, cytowany na stronie Wisły. - Oczywiście popełniliśmy kilka niepotrzebnych błędów, szkoda straconych bramek. Powinniśmy tego unikać - podkreślił. "Biała Gwiazda" awansowała na piąte miejsce w tabeli i jest już prawie pewna występu w grupie mistrzowskiej w rundzie finałowej Ekstraklasy. - Wiedzieliśmy, że drużyny, które nas gonią w tabeli, zaczęły wygrywać. Był to ważny mecz, ze względu na miejsce w górnej ósemce. Zdawaliśmy sobie sprawę, że jeżeli zwyciężymy, to jedną nogą będziemy w grupie mistrzowskiej - powiedział pomocnik Wisły. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz