Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Wisła Kraków Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych Bruk-Bet nie zwyciężył jeszcze na wiosnę i w sobotę grał o to, by przerwać katastrofalną passę. Zespół z Niecieczy jeszcze niedawno wydawał się pewnym kandydatem do czołowej "ósemki", lecz ostatnio niebezpiecznie zbliżył się do grupy spadkowej. Mecz nie rozpoczął się dla niego dobrze. W 13. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Tomasz Cywka, a piłka po jego strzale odbiła się od Artjoma Putiwcewa tak pechowo, że zmyliła bramkarza i wpadła do siatki. Na odrobienie strat nie musieliśmy jednak długo czekać. Już chwilę później groźnie uderzał Roman Gergel. Piłkę zdołał sparować Łukasz Załuska, jednak to nie był koniec akcji. Do piłki dopadł Patryk Fryc i doskonałym podaniem obsłużył Patrika Misaka. Ten z ostrego kąta skierował piłkę do bramki. Od tamtej pory to jednak "Biała Gwiazda" przejęła inicjatywę na boisku. Po fantastycznym "no-look passie" Semira Stilicia przed szansą stanął Paweł Brożek, lecz zabrakło centymetrów, by jego uderzenie wpadło do siatki. Później to Brożek mógł zaliczyć asystę, lecz jego doskonałe podanie zmarnował Pol Llonch. Przed przerwą jeszcze groźnie z rzutu wolnego uderzał Stilić, ale jego strzał obronił Krzysztof Pilarz. Skoro wiślacy nie potrafili udokumentować swojej przewagi, to na prowadzenie postanowili wyjść gospodarze. Tuż po zmianie stron Krzysztof Mączyński nie upilnował w polu karnym Putiwcewa, a ten tym razem skierował piłkę do właściwej bramki. To zdecydowanie podrażniło krakowian. Ich ataki znów przybrały na sile i wkrótce udało się wyrównać. Petar Brlek świetnie "przełożył" sobie rywala w polu karnym i uderzył w stronę bramki. Piłka odbiła się od rywala, od niego i wpadła do siatki nad zaskoczonym Pilarzem. Trzeba przyznać, że w tej sytuacji szczęście uśmiechnęło się do Chorwata. Chwilę potem Wisła mogła prowadzić, lecz potężny strzał Stilicia odbił się od słupka. Swoich kibiców w niepewności trzymała do samego końca, lecz jak mówi przysłowie - "lepiej później niż wcale". Decydujący cios w doliczonym czasie gry zadał wprowadzony chwilę wcześniej Mateusz Zachara, odważnym "szczupakiem" zamieszczając piłkę w siatce. Po meczu powiedzieli: - To jest fantastyczny dzień. Moi zawodnicy musieli bardzo się wysilić, aby sięgnąć po nagrodę. Należą się im gratulacje. Na ostatnim treningu przed tym meczem pojawił się problem zdrowotny u Arkadiusza Głowackiego. Nie był dziś gotowy w 100 proc. do gry, więc nie chcieliśmy ryzykować - stwierdził trener Wisły, Kiko Ramirez. - Zagraliśmy dobry mecz, jeden z lepszych w Niecieczy. Niestety, kuriozalne bramki spowodowały, że nie mamy dziś trzech punktów. Wisła się cieszy, strzeliła o jedną bramkę więcej. Ma już praktycznie miejsce w czołowej ósemce, a my z niej wypadamy. Musimy się jak najszybciej pozbierać, aby wrócić na miejsce, w którym byliśmy przez cały sezon - ocenił szkoleniowiec Bruk-Betu, Marcin Węglewski. Wojciech Górski Bruk-Bet Termalica - Wisła Kraków 2-3 (1-1) Bramki: 0-1 Putiwcew (13. - samobójcza), 1-1 Misak (15.), 2-1 Putiwcew (52.), 2-2 Brlek (65.), 2-3 Zachara (90.+2.). Żółte kartki: Mikovic - Małecki, Brlek Llonch. Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 4 595. Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Sitya Guilherme - Roman Gergel (40, Martin Mikovic), Vlastimir Jovanović (89, Dalibor Pleva), Mateusz Kupczak, Bartłomiej Babiarz, Patrik Miszak (72, Vladislavs Gutkovskis) - Samuel Stefanik. Wisła Kraków: Łukasz Załuska - Tomasz Cywka, Alan Uryga, Ivan Gonzalez, Maciej Sadlok - Petar Brlek, Pol Llonch, Krzysztof Mączyński, Semir Stilic (81, Hugo Videmont), Patryk Małecki (64, Rafał Boguski) - Paweł Brożek (72, Mateusz Zachara). Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Ranking Ekstraklasy - kliknij!