Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Bruk-Bet Termalica - Lechia Gdańsk Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne - Słabo to wygląda. Bronią się w dziewięciu i nie ma sposobu, by im strzelić - mówili w przerwie pracownicy Lechii. Zespół z Gdańska miał przyjechać do małej Niecieczy po trzy punkty, ale trener Czesław Michniewicz tak poukładał Bruk-Bet Termalicę, że goście nie mieli pomysłu, by przeforsować linię obrony rywali. Nie pomagała im gra piłką. Po pierwszej części Lechia miała przewagę w jej posiadaniu 75 procent do 25! Po raz kolejny okazało się, że niekoniecznie liczba podań ma przełożenie na bramki. Zaczęło się obiecująco, bo w 10. minucie dobrą okazję miał Marco Paixao, ale przestrzelił z kilku metrów. Chwilę potem z nieco większego dystansu próbował Rafał Wolski, ale czujny był Krzysztof Pilarz. W 25. minucie świetną akcję przeprowadził tercet Wolski - Sławomir Peszko - M. Paixao, ale ten ostatni znów nieznacznie się pomylił. Okazje miała też Termalica, a w najlepszej przeszkodził... sędzia. Arbiter Paweł Raczkowski z Warszawy nie zauważył ewidentnego faulu Jakuba Wawrzyniaka na Davidzie Gubie i nie podyktował rzutu karnego w 27. minucie. - Co tu oglądać, jak bohaterem pierwszej połowy jest sędzia - pieklili się w przerwie kibice gospodarzy. Po zmianie stron akcje jednych i drugich nabrały tempa. Oba zespoły miały trochę więcej miejsca, bo powiększały się przestrzenie między formacjami. Tuż po przerwie znakomitą interwencją popisał się Duszan Kuciak, który obronił sprytny strzał Guby. Lechia co jakiś czas podkręcała tempo, a największe brawa tego dnia zebrał Sławomir Peszko. Były to jednak szydercze oklaski fanów z Niecieczy, kiedy reprezentant Polski fatalnie wykonał rzut wolny, a piłka wyleciała poza stadion. W 54. minucie kapitalnie zewnętrzną częścią stopy uderzał Guba, ale Kuciak po raz kolejny pokazał kunszt. Powrót słowackiego bramkarza do Ekstraklasy, może okazać się najlepszym transferem zimowego okienka. Chwilę potem Kuciak tylko potwierdził, że bezsprzecznie zasługuje na miano gracza meczu. Dwa razy pod rząd uratował Lechię przed stratą gola. Najpierw ofiarnym wślizgiem poza polem karnym zażegnał niebezpieczeństwo, a po chwili wygrał sam na sam z Kornelem Osyrą. Wszystko wskazywało, że jeśli ktoś ma strzelić tego dnia gola, będą to gospodarze. Lechia pokazała jednak, że indywidualności odgrywają ogromną rolę. Wyśmienite, długie podanie na wolne pole przez pół boiska posłał Wolski, a piłkę na lewej stronie przejął Peszko. Wpadł w pole karne i strzelił sprytnie - tuż obok bezradnego Krzysztofa Pilarza. Tymczasem ci, którzy kilkanaście minut wcześniej szyderczo się śmiali, zamilkli i kiwali głowami z uznaniem. W doliczonym czasie gry, po konsultacjach z sędzią asystentem, arbiter Raczkowski podyktował rzut karny za zagranie ręką Maria Maloczy. Skutecznym wykonawcą okazał się Gutkovskis, który po chwili utonął w objęciach kolegów. Bruk-Bet Termalica - Lechia Gdańsk 1-1 (0-0) Bramki: 0-1 Sławomir Peszko (73. min.), 1-1 Vladislavs Gutkovskis (90 + 6.) Żółte kartki - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Przemysław Szarek. Lechia Gdańsk: Joao Nunes, Mario Malocza, Grzegorz Wojtkowiak, Michał Mak. Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 3 012. Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Przemysław Szarek, Sitya Guilherme (51. Sebastian Ziajka) - David Guba (74. Dawid Nowak), Vlastimir Jovanović, Bartłomiej Babiarz, Mateusz Kupczak, Patrik Misak (66. Roman Gergel) - Vladislavs Gutkovskis. Lechia Gdańsk: Duszan Kuciak - Paweł Stolarski (74. Michał Mak), Grzegorz Wojtkowiak, Mario Malocza, Jakub Wawrzyniak - Lukas Haraslin (62. Steven Vitoria), Flavio Paixao, Joao Nunes, Rafał Wolski, Sławomir Peszko (84. Grzegorz Kuświk) - Marco Paixao.Z Niecieczy Łukasz Szpyrka Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy!