Zapis relacji z meczu Bruk-Bet Termalica - Korona Kielce Zapis relacji na żywo z meczu Bruk-Bet Termlica - Korona Kielce na urządzenia mobilne Było to spotkanie drużyn, które wykonały już plan na ten sezon, jakim był awans do górnej połówki tabeli. Żadnej z nich nie "groził" awans do europejskich pucharów, więc do meczu mogły podejść bez większych obciążeń. Brak szczególnej motywacji widać było w grze obu zespołów, choć od początku aktywniejsi byli piłkarze Korony. Trener Maciej Bartoszek dał okazję pokazać się tym, którzy - jak Maciej Górski, Jakub Mrozik, Marcin Cebula, czy debiutujący w wyjściowym składzie Jakub Kotarzewski - zwykle mecze oglądali z ławki rezerwowych, a ci odwdzięczyli mu się dobrą grą. Wynik spotkania już w 11. minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego otworzył Mateusz Możdżeń. Zawodnik uderzył piłkę nad murem, a ta wpadła do bramki obok bezradnego Krzysztofa Pilarza. Możdżeń okrasił więc w cudowny sposób swój dwusetny występ w Ekstraklasie i kontynuuje dobrą strzelecką passę. Bruk-Bet mógł się odgryźć i dwukrotnie - niemal w identyczny sposób - wyklarował sobie naprawdę dobre szanse, zagrywając za plecy obrońców do napastnika Davida Guby. Za każdym razem wyjściem z bramki próbował powstrzymać go Milan Borjan, ale tylko za pierwszym razem interweniował skutecznie. Za drugim Guba minął go prostym zwodem i miał przed sobą pustą bramkę. Uderzył jednak tak lekko, że obrońcy zdążyli dopaść do piłki, nim ta doleciała do linii bramkowej. Blisko zdobycia gola był też zaraz po przerwie Vladislavs Gutkovskis, który przedarł się w pole karne, mijając dwóch obrońców. Umiejętnie kąt skrócił mu jednak Borjan, który chwilę potem świetnie interweniował po strzale z dystansu Guilherme. Przed upływem godziny swoją pierwszą bramkę w tym sezonie zdobył Bartosz Rymaniak. Możdżeń wyłożył mu piłkę przed pole karne, a ten ładnym mierzonym uderzeniem po długim rogu pokonał Pilarza. Choć strzał był naprawdę klasowy, to można było mieć pewne zastrzeżenie do postawy golkipera Bruk-Betu. Gdy wydawało się, że Korona ma wszystko pod kontrolą, znienacka drugą żółtą kartką ukarany został Rafał Grzelak. Piłkarz miał ogromne pretensje do arbitra za tę decyzję i ciężko było nie stanąć po jego stronie. Obrońca nie faulował bowiem Gutkovskisa, który przewrócił się bez jego udziału. Gra w przewadze dała impuls do ataku gospodarzom i już minutę później piłka wylądowała na poprzeczce bramki Borjana. Bliski strzelenia efektownego gola był Martin Miković. Ich entuzjazm osłabł jednak już po chwili i choć wciąż próbowali znaleźć sposób na obronę Korony, to czynili to jakby bez przekonania. Ostatecznie graczom Niecieczy nie udało się strzelić choćby honorowego gola i trzy punkty zasłużenie pojechały do Kielc. Goście dzięki zwycięstwu awansowali na piątą lokatę w tabeli. Wojciech Górski Bruk-Bet Termalica - Korona Kielce 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Możdżeń (11.), 0-2 Rymaniak (54.) Żółte kartki: Putiwcew, Guilherme, Grzelak, Rymaniak, Dejmek. Czerwona kartka: Rafał Grzelak (68. za dwie żółte). Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów 3 247. Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Mateusz Kupczak, Artem Putiwcew, Sitya Guilherme - Vladislavs Gutkovskis, Bartłomiej Babiarz, Samuel Stefanik (62. Patrik Misak), Vlastimir Jovanovic, Martin Mikovic (76. Piotr Nowak) - David Guba (71. Dawid Nowak). Korona Kielce: Milan Borjan - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Bartosz Kwiecień (64. Miguel Palanca), Rafał Grzelak - Jakub Kotarzewski (60. Vanja Markovic), Mateusz Możdżeń, Jakub Mrozik, Marcin Cebula, Jacek Kiełb - Maciej Górski (72. Nabil Aankour). Lotto Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz Ranking Ekstraklasy - kliknij!