"Z pobytu w Lechu pozostały mi pięknie wspomnienia, dobre pojedynki, dużo radości i trochę łez" - powiedział Piątek, który uważa, że gospodarzy czeka trudne zadanie, ale są w stanie wywalczyć trzy punkty. "Lech to dobrze przygotowany do sezonu zespół, jednak ostatnio pojawiły się tam jakieś problemy na linii: trener - zawodnicy - kibice. Być może to jest dla nas jakiś plus" - dodał. Bruk-Bet Termalica imponuje w tym sezonie walką do końca. To dzięki golom strzelonym w doliczonym czasie gry drużyna ta uratowała remisy 1-1 w spotkaniach z Zagłębiem Lubin i w ostatniej kolejce ze Śląskiem we Wrocławiu. "Nasza wytrwała postawa została nagrodzona bramką w końcówce. Taka jest piłka. Czasem coś daje, a czasem coś odbiera" - ocenił trener Termaliki Mariusz Rumak, który był zadowolony z postawy podopiecznych w tym spotkaniu twierdząc, że pierwsza połowa była najlepszą, jaką jego zespół zagrał w tym sezonie. Przed spotkaniem z Lechem sytuacja kadrowa nie zmieniła się. Poza trójką piłkarzy: Romanem Gergelem, Bartłomiejem Smuczyńskim i Przemysławem Szarkiem, którzy od dłuższego czasu przechodzą rehabilitację, wszyscy pozostali są do dyspozycji trenera. Obydwa zespoły zmierzyły się ze sobą w ekstraklasie pięć razy. Trzykrotnie górą był Lech, raz padł remis, a raz - 30 sierpnia 2015 roku - zwyciężyła ekipa Bruk-Bet Termaliki 3-1. To spotkanie rozegrane zostało na stadionie w Mielcu, gdyż obiekt w Niecieczy był jeszcze w budowie. Bruk-Bet Termalica ma obecnie pięć punktów, a Lech o trzy więcej. Niedzielny mecz rozpocznie się o godzinie 18.