- Dziś po raz pierwszy trenowałem normalnie. Powiem szczerze, że jest lepiej niż się spodziewałem. Mamy jeszcze dwa dni, aby popracować nad tym, by było optymalnie - powiedział czołowy napastnik Ekstraklasy. Brożek bez wątpienia ma patent na Legię. We wszystkich meczach przeciwko tej drużynie strzelił 10 bramek i brakuje mu już tylko jednej, by dorównać Zdzisławowi Kapce. - Moje początki w meczach z Legią nie były najlepsze, przegrywaliśmy tam i 1-5. Najlepiej jednak wspominam spotkania, kiedy wygraliśmy 3-0 na Łazienkowskiej i 4-0 przy Reymonta. Strzeliłem wtedy Legii pięć bramek - odpowiada "Brozio" na pytanie o mecz, które wspomina milej. W poprzedniej kolejce Wisła zremisowała w Chorzowie z Ruchem 1-1. Paweł w pierwszej połowie nie wykorzystał dwóch dogodnych sytuacji, a "Biała Gwiazda" w drugiej odsłonie nie zagrała najlepiej. - Remis w spotkaniu z Ruchem biorę na siebie - powiedział piłkarz. - Gdybym wykorzystał te dwie sytuacje, które miałem, byłoby po meczu. Na pewno jest to niepokojące, że kolejny raz w drugiej połowie nie jesteśmy sobą, ale cały czas nad tym pracujemy i staramy się, by w każdym meczu było lepiej. Wierzę, że pokażemy to już w niedzielę - dodał. - Każdy z nas wie, jak ważny jest mecz przeciwko Legii. Na takie spotkania nie trzeba nas mobilizować. Chcemy wygrać nie tylko dla kibiców, ale też dla siebie, by udowodnić wszystkim, na co nas stać. Wierzymy mocno w to, że uda nam się pozostać jedyną niepokonaną drużyną w lidze - zakończył rozmowę Brożek. Zapraszamy na relację na żywo z meczu Wisła Kraków - Legia Warszawa!Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnychWyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy