Kwestią sporną było, czy w spotkaniu mógł wystąpić Żarko Belada, strzelec pierwszej bramki dla Wisły. "Od początku twierdziłem, że to my mamy rację i dlatego odwołaliśmy się od decyzji PZPN do Trybunału Arbitrażowego przy PKOl" - powiedział wiceprezes Wisły Janusz Matusiak. Dzięki przywróconym trzem punktom, Wisła zakończyła pierwszoligowy sezon z dorobkiem 47 pkt i zajęła dziewiąte miejsce w tabeli, a Znicz spadł na szóste.