Zobacz relację na żywo z meczu Arka Gdynia - Wisła Płock! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Od rana nad Trójmiastem płakało niebo. Najwyraźniej nad losem Arki, której sytuacja w tabeli Ekstraklasy powoli staje się rozpaczliwa. W przeddzień meczu na konferencji prasowej dziennikarze wnikliwie dopytywali co trener Aleksandar Rogić zamierza zrobić, by Arka utrzymała się w lidze. Serbski szkoleniowiec z dużym przekonaniem mówił o mentalnym wzmocnieniu drużyny. Najwyraźniej nie udało mu się dotrzeć do głów piłkarzy, bo ci zagrali jak zwykle w ostatnim czasie: bojaźliwie i nieskutecznie. Tracą do bezpiecznej strefy już pięć punktów, a rywale grają nieźle i odjeżdżają. Trener Rogić postanowił nieco przemeblować drużynę. W porównaniu z poprzednim meczem w 75% wymienił linię obrony. Ponadto pierwszy raz w bieżącym sezonie od pierwszej minuty zagrał talizman Arki z poprzednich lat, Rafał Siemaszko. "Siema" łącznie w Ekstraklasie rozegrał w trwających rozgrywkach 90 minut. Napastnik zupełnie jednak nie zaistniał w tym meczu. Wisła Płock zaczęła grę schowana za podwójną gardą. Taka sytuacja trwała do 18. minuty meczu. Wtedy to z linii obrony gości poszedł daleki przerzut w angielskim stylu, zgodnie z panującą aurą. 40 metrów przed bramką gospodarzy piłkę przebił też wychowany na Wyspach Brytyjskich, Irlandczyk Cillian Sheridan. Futbolówka trafiła do przedstawiciela innego narodu przyzwyczajonego do brzydkiej pogody. Norweg Torgil Gjertsen popędził na bramkę, arkowcy gonili go, ale jakoś bez przekonania. Skrzydłowemu nie pozostało nic innego jak skierować piłkę do siatki. To pierwsze trafienie w polskiej Ekstraklasie zawodnika, który w wolnym czasie pasjonuje się łowiectwem i wędkarstwem. Co ciekawe, zimą Gjertsen miał dwie oferty z Polski - oprócz Wisły zainteresowani nim byli działacze właśnie Arki Gdynia. Po tej bramce goście przejęli lejce w tym spotkaniu. Najpierw w 23. minucie Giorgi Merbaszwili w idealnej sytuacji posłał piłkę w trybuny. Jak na angielską pogodę przystało, Arka pierwszy raz poważnie zagroziła gościom po dośrodkowaniu z głębi pola z rzutu wolnego. W 33. minucie gry do strzału głową doszedł Maciej Jankowski, a jego uderzenie sparował na poprzeczkę bramkarz Wisły. Tomasz Korynt, najskuteczniejszy zawodnik w ekstraklasowej historii Arki, twierdzi że "Jankes" to obecnie najlepszy zawodnik z Gdyni w grze głową. Gdy wydawało się, że gdynianie zaczynają nabierać wiatru w żagle, Adam Deja uznał że należy podostrzyć grę (czyżby w stylu niższych lig angielskich?) i postanowił dokonać zamachu na nogę Dominika Furmana. W 41. minucie sędzia Tomasz Kwiatkowski skorzystał z VAR-u i słusznie wyrzucił Deję z boiska. To uczyniło zadanie Arki jeszcze trudniejszym. Na początku drugiej połowy osłabieni gospodarze zamknęli w hokejowym zamku bardziej licznych płocczan, czego efektem był bardzo groźny strzał Mateusza Młyńskiego w 55. minucie. Uderzenie przeszło obok słupka, a zaraz potem miejscowi bezskutecznie domagali się rzutu karnego za domniemany faul na Jankowskim. Wiślacy z rzadka odgryzali się, w 61. minucie Christian Maghoma wybijał piłkę z bramki po dośrodkowaniu Szwocha. Goście krótko rozegrali rzut rożny, Szwoch mocno wbił piłkę w angielskim stylu w pole karne, tor lotu piłki zmienił Alan Uryga i było 0-2. W doliczonym czasie gry honorową bramkę dla Arki zdobył Marko Vejinović, zaraz potem sędzia zakończył spotkanie. W trakcie spotkania, gdy już było wiadomo, że gdynianie przegrają ten mecz, na trybunach trwały dywagacje, czy władze Arki pożegnają trenera Aleksandara Rogicia. To zresztą świecka tradycja w gdyńskim klubie, że w okolicach derbów z Lechią (mecz o prymat w Trójmieście już za tydzień) robi się zamieszanie na ławce trenerskiej Arki. W poprzednim sezonie Zbigniew Smółka został zwolniony po meczu z gdańskim klubem, dla Rogicia z kolei derby z Lechią w Gdyni w bieżących rozgrywkach były pierwszym meczem za sterem. W sezonie 2016/17 meczem z Lechią w Gdańsku w Arce zadebiutował Leszek Ojrzyński, który zaraz potem doprowadził "Żółto-Niebieskich" do triumfu w Pucharze Polski. I właśnie to Ojrzyński jest podobno faworytem do objęcia Arki i ratowania jej przed spadkiem. Nam udało się ustalić, że do porozumienia daleko. Rafał Żurowski, dyrektor wykonawczy gdyńskiego klubu zdementował rewelacje o zmianie trenera w czasie meczu. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy MS