Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Arka - Wisła Kraków Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Aż 7-1 wygrała Arka statystykę strzałów celnych I połowy i te liczby bardziej oddawały obraz gry niż jej skromne prowadzenie 2-1. Ekipa Zbigniewa Smółki zrobiła milowy krok do przodu w porównaniu do pierwszego starcia tych ekip, do jakiego doszło w lipcu w Krakowie gdy wynik 0-0 zasługiwała nieskuteczności wiślaków. Teraz to arkowcy lepiej operują piłkę, ciekawiej ją rozgrywają, szybko zmieniają strony, mają też groźne stałe fragmenty gry. Eks-wiślak Maciej Jankowski zgrał piłkę do Nabila Aankoura, ten minął Dawida Korta i zza pola karnego trafił w bliższy róg. Mateusz Lis nie sięgnął piłki, Kort miał do niego pretensje, a powinien je mieć również do siebie, gdyż Nabil przemknął obok niego niczym Pendolino. Arka powinna prowadzić już we wcześniejszej akcji, gdy aktywny Adam Marciniak idealnie dograł do Aankoura, ten strzelił bez przyjęcia, lecz Lis wykazał się niezłym refleksem. Lis uratował wiślaków przed stratą drugiej bramki, broniąc główkę z najbliższej odległości Jankowskiego. Wisła nie załamała się, jeszcze raz pokazała charakter. Rozgrywający pierwszy mecz w tym sezonie Matej Palczić na połowie gospodarzy odebrał piłkę Aankourowi, podał przed bramkę, a Zdenek Ondraszek zagłówkował idealnie w kierunku lewego rogu. Nawet takich fachowiec jak Pavels Steinbors nie był w stanie skutecznie zareagować. Było 1-1 i goście marzyli o podążeniu za ciosem, mieli nawet dwie niezłe akcje, ale znowu dali się zaskoczyć prącemu do przodu Adamowi Marciniakowi. Były obrońca Cracovii mocno dośrodkował, Maciej Sadlok sparował piłkę pechowo, wprost pod nogi Luki Zarandii, który z bliska nie mógł nie trafić do siatki. Po przerwie gospodarze wciąż przeważali, ale Wisła również miała niezłe momenty w swej grze. Jak ten z 61. min, gdy wysokim pressingiem odzyskała piłkę (błąd Helstrupa), ale Rafał Boguski zmarnował idealną okazję, uderzając głową obok bramki. Arka dopięła swego na kwadrans przed końcem. Aankour głową przedłużył prostopadłe podanie, Jankowski wyszedł na czystą pozycję. Lis obronił jego pierwszy strzał, ale przy dobitce do pustej bramki nie miał nic do powiedzenia. Wiślacy próbowali odrobić straty, ale zanim na poważnie zagrozili bramce nadziali się na kontrę Marcusa da Silvy, którego strzał Lis obronił, ale Zarandia pięknie poprawił pod poprzeczkę i było 4-1. - Po przeprowadzce nad Bałtyk czuję się znacznie lepiej niż w okresie, gdy mieszkałem na Śląsku. Tam co chwilę byłem chory, musiałem zażywać antybiotyki, a nadmorskie powietrze mi jak najbardziej służy - nie krył eks-wiślak Maciej Jankowski, który zdobył 50. gola w Ekstraklasie. - Zwłaszcza w pierwszej połowie Arka zagrała świetnie. Później przejęliśmy inicjatywę, ale nie udało nam się strzelić wyrównującej bramki, co było kluczem. Mimo porażki, jestem dumny ze swej drużyny, a samo spotkanie było bardzo dobre - komentował w Eurosporcie trener Wisły Maciej Stolarczyk.- Cieszę się, że praca, jaką wykonaliśmy w przerwie na reprezentację zaprocentowała w tym meczu. Nie było słabych ogniw, ale pokora i praca muszą być nadal naszymi domenami - podkreślał opiekun Arki Zbigniew Smółka. - Początki były trudne, wypominano nam, że nie strzelamy bramek. Teraz jest lepiej, ale spokojnie. Brakuje nam jeszcze 17 punktów, abyśmy zapewnili sobie utrzymanie. 16. kolejka Lotto Ekstraklasy: Arka Gdynia - Wisła Kraków 4-1 (2-1) Bramki: 1-0 Nabil Aankour (15. Z podania Jankowskiego), 1-1 Ondraszek (20. Głową z podania Palczicia), 2-1 Luka Zarandia (28. Z podania Marciniaka), 3-1 Jankowski (75.), 4-1 Luka Zarandia (89.). Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Luka Marić, Frederik Helstrup, Adam Marciniak - Adam Deja, Michał Nalepa (74. Adam Danch), Michał Janota (87. Marcus Vinicius) - Luka Zarandia (90+2. Rafał Siemaszko), Maciej Jankowski, Nabil Aankour. Wisła Kraków: Mateusz Lis - Matej Palczić, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak - Rafał Boguski, Tibor Halilović, Dawid Kort (67. Marko Kolar), Martin Kosztal (80. Jakub Bartosz) - Jesus Imaz, Zdenek Ondraszek. Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki Adam Deja oraz Marcin Wasilewski.Widzów 5 776. MiBiZobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!