Przed wyjazdem na zimowe zgrupowanie do Turcji Zbigniew Smółka - trener Arki Gdynia zapowiadał, że działacze klubu prowadzą rozmowy z kilkoma napastnikami, którzy mogliby wzmocnić skład "Żółto-Niebieskich". Nazwisko snajpera miało zostać podane przed opuszczeniem kraju, jednak na liście zawodników, którzy udali się do Azji Mniejszej, zabrakło nowych nazwisk. Jak się okazuje, na pokład samolotu do Turcji o mały włos nie wsiadł zawodnik z Portugalii. - Doszliśmy do porozumienia z Rafaelem Lopesem z Boavisty Porto - powiedział Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki Gdynia. - Kiedy uzgodniliśmy indywidualny kontrakt, Boavista też była gotowa zawodnika puścić do Polski. Doszło do dwóch transferów z Boavisty i serii kontuzji w tym klubie. Trener Boavisty postawił więc weto na kolejny transfer, bo klub walczy o utrzymanie w lidze portugalskiej. A więc sprawy bardziej lokalne zadecydowały o tym, że Lopes do nas nie dołączył. Jak podał prezes, to spowodowało kolejne ruchy. Arka była bowiem zainteresowana m.in. wypożyczeniem do końca sezonu, lub na dłuższy czas, Pawła Tomczyka z Lecha Poznań. - Z Pawłem porozumieliśmy się dość szybko, niestety nie udało się porozumieć z Lechem Poznań - podał Pertkiewicz. - Okienko transferowe jest jednak otwarte do końca lutego, a my tego okienka jeszcze nie zamykamy, ale to nie znaczy, że na sto procent ktoś do nas dołączy. Prezes Arki przypomniał stanowisko trenera drużyny w tej sprawie: "Nie róbmy niczego na wariata, zróbmy coś, do czego wszyscy jesteśmy przekonani". - Zawsze powtarzałem, że albo do naszego zespołu, który fajnie się rozwija, dołączy ogniwo, które bardzo dobrze nas wzmocni, albo młodzi, ciekawi, perspektywiczni Polacy. Udało nam się pozyskać Maksymiliana Banaszewskiego oraz Michaela Olczyka. Na pewno widać, że dzięki nim rywalizacja na danych pozycjach poszła w górę - skomentował Smółka. Trener podkreślił, że młody Polak, zawsze w jego oczach "będzie miał większy handicap, aniżeli zawodnik z zagranicy". - Kilka innych transferów było blisko, kilku zawodników wyglądało pozytywnie, ale jeżeli mam brać do składu kogoś z zagranicy, kto będzie piętnastym zawodnikiem, to postanowiłem, że w tym okienku tego nie będzie. Jeżeli przyjdzie obcokrajowiec, to będzie dokładnie zweryfikowany - zapewnił Smółka. Łukasz Razowski, Gdynia