Po I części obrońca PP był za burtą, ale później pokazał charakter, którego ostatnio mu nie brakuje. Arka po ciężkiej walce i ciekawym meczu awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. Przez 40 minut pierwszej części niewiele wskazywało, że to Śląsk do przerwy może prowadzić. A że może prowadzić dwoma bramkami, to już w ogóle! Arka miała lekką przewagę, próbowała dośrodkowań i strzałów z dystansu, a najbliżej powodzenia był Szwoch. Zawodnik gospodarzy ustawił piłkę mniej więcej w narożniku pola karnego, ale z rzutu wolnego nie dośrodkowywał, tylko zdecydował się na zaskakujący strzał. Słowik jednak wyciągnął się jednak jak długi i zdołał dobić piłkę. Wrocławianie próbowali odpowiedzieć kontrami, ale na ogół kończyły się one złym podaniem. W 42. minucie rzut rożny miał Śląsk. Augusto dośrodkował piłkę na piąty metr, zdrzemnęli się obrońcy Arki, do piłki dopadł Pawelec i strzałem z bliska sprawił, że Pilarz był bez szans. Zupełnie inaczej było kilkadziesiąt sekund później. Bramkarz Arki miał dużo czasu, ale źle przyjął piłkę. Mimo to mógł ją jeszcze bez problemu wybić, jednak zaczął kombinować, aż w końcu futbolówkę zabrał mu Piech i skierował do pustej bramki. Na przerwę wrocławianie schodzili z niespodziewanym prowadzeniem, a gracze Arki pewnie kwadrans spędzili na rozprawianiu o feralnych kilkudziesięciu sekundach. Drugą część lepiej zaczęli gospodarze. Najpierw Szwoch kąśliwie uderzył zza pola karnego, a następnie przestrzelił z pięciu metrów. Mimo tych ostrzeżeń nic nie zapowiadało, że za chwilę będzie remis. Kluczowe akcje rozegrały się między 62. a 65. minutą. Najpierw Zbozień otrzymał idealne dośrodkowanie od Augusto i skierował piłkę do siatki, a następnie Siemaszko w polu karnym zwiódł obrońców i uderzył nie do obrony. W 77. minucie Arka powinna już prowadzić. Piłkę wyprowadził Siemaszko, zagrał do Jazvicia, ale jego strzał wślizgiem minął bramkę. Za moment Śląsk znów miał szczęście, bo strzał Helstrupa z linii wybili obrońcy! Później atakowała już głównie Arka, ale do 90. minuty nie zdołała przechylić szali na swoją korzyść. By to zrobić, gdynianie potrzebowali dogrywki. W niej nie pozostawili już wątpliwości, kto powinien grać w 1/8 finału Pucharu Polski. W 102. minucie Kakoko przymierzył z 25 metrów po długim rogu i Słowik był bez szans! Piękny gol i Arka była już krok od awansu. Kropkę nad "i" postawił Siemaszko, który najpierw wygrał pojedynek główkowy, następnie otrzymał dokładne podanie od Nalepy i głową skierował piłkę do siatki! Arka Gdynia - Śląsk Wrocław 4-2 (2-0, 2-2) po dogr. Bramki: Zbozień (62.), Siemaszko (65., 111.), Kakoko (102.) - Pawelec (42.), Piech (44.)Raport meczowy TUTAJ Puchar Polski: drabinka, wyniki, strzelcy, terminarz