Zapraszamy na relację na żywo z meczu Arka Gdynia - Pogoń Szczecin! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Na inaugurację sezonu Arka pokonała na własnym stadionie 2-0 Śląsk Wrocław, ale jej kolejne cztery mecze zakończyły się podziałem punktów. "Nie jesteśmy zadowoleni. Możemy się co prawda cieszyć, że jesteśmy zespołem niepokonanym, ale punkty nam uciekają. W czterech zremisowanych meczach w jednym byliśmy słabsi do rywali, czyli od Korony Kielce w Gdyni, a pozostałe mogliśmy rozstrzygnąć na swoją korzyść" - ocenił Ojrzyński. Taka okazja nadarzy się już w sobotę o 15.30, kiedy "żółto-niebiescy" podejmą Pogoń. W pięciu dotychczasowych spotkaniach szczecinianie zdobyli cztery punkty i zajmują w tabeli przedostatnie miejsce. "Ta pozycja nie oddaje tego, co Pogoń prezentuje na boisku. To budowana z myślą o europejskich pucharach niewygodna drużyna, która ma w swoich szeregach wielu klasowych piłkarzy. Są wśród nich zawodnicy doświadczeni, ale nie brakuje też młodych graczy i ta mieszanka jest groźna dla wszystkich. W sobotę czeka nas bardzo trudny mecz" - zauważył. Pogoń zdobyła co prawda w pięciu meczach tylko trzy bramki, ale szkoleniowiec Arki przekonuje, że jej najsilniejszą stroną jest ofensywa. "Trzy gole szczecinianie strzelili natomiast w spotkaniu Pucharu Polski z Lechem Poznań. To jest niebezpieczna drużyna, która ma w przodzie ruchliwego Adama Frączczaka. Ten napastnik może liczyć na wsparcie skrzydłowych oraz ofensywnie zorientowanych środkowych pomocników" - skomentował. Przed sobotnią konfrontacją gdynianie mieli zdecydowanie więcej czasu na przygotowania niż przed poprzednimi spotkaniami. "Wcześniej mecz gonił mecz i musieliśmy przeprowadzać sporo rotacji w składzie. Teraz rywalizujemy tylko na dwóch frontach i mieliśmy tydzień przerwy. Był zatem czas na regenerację i na trening. Pracowaliśmy nad obroną i atakiem, gdzie mogliśmy pewne rzeczy podkręcić i poprawić. Wszystko po to, aby w sobotę zgarnąć pełną pulę. W zespole jest spora konkurencja, ale kilku zawodników jest również kontuzjowanych" - przyznał Ojrzyński. W sobotę na pewno nie wystąpi prawy obrońca Tadeusz Socha, który w ostatnim spotkaniu w Zabrzu z Górnikiem po zderzeniu z Michałem Kojem stracił przytomność. Piłkarz Arki został odwieziony do szpitala, gdzie wykonane badania nie wykazały uszkodzenia głowy. Socha wrócił z drużyną do Gdyni, ale w tym tygodniu nie trenował i czeka go co najmniej dwutygodniowa przerwa w grze. Meczów z Pogonią w poprzednim sezonie "żółto-niebiescy" nie mogą zaliczyć do udanych. Arkowcy przegrali bowiem obie potyczki, 0-3 u siebie oraz 1-5 na wyjeździe, a ich katem okazał się Frączczak, który strzelił połowę tych goli. "Szczecinianie na pewno będą się pozytywnie karmili tym, że Arka im leży. Chcemy zagrać na zero z tyłu, ale przy okazji ofensywnie i zdobyć bramkę, a jeśli się uda, to więcej" - podsumował Ojrzyński. Przy okazji meczu Arki z Pogonią będzie można także pomóc osobom poszkodowanym przez nawałnicę, która przeszła nad Pomorskiem w nocy z piątku na sobotę. W ramach akcji “Anioły idą do szkoły" przed spotkaniem przeprowadzona zostanie zbiórka artykułów szkolnych na rzecz dzieci z rodzin dotkniętych niedawnym kataklizmem. Będzie je można przekazywać w klubowym namiocie ustawionym przed stadionem. Tam też przyjmowane będą rzeczy bezpośrednio dla mieszkańców Rytla - potrzebne są głównie ubrania robocze i ochronne, środki czystości, woda mineralna oraz słodycze i żywność hermetycznie pakowana.Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy