W 40. odcinku "Jasnej Stron Białej Gwiazdy" w studiu pojawił się wyjątkowy gość - obecny szkoleniowiec Wisły Kraków, Adrian Gula. Trener otwarcie rozmawiał na temat obecnej sytuacji w klubie wraz z Michałem Białońskim oraz Piotrem Jaworem. W pewnym momencie Gula na moment się zapomniał i przeklął w trakcie dyskusji na temat budowy składu. Adrian Gula bez ogródek. "To nie jest moja filozofia" W pewnym momencie padło bowiem pytanie od jednego z widzów o to, ile czasu musi upłynąć, by można było powiedzieć, że obecna drużyna Wisły Kraków to już autorski projekt Adriana Guli. Trener udzielił rozbudowanej odpowiedzi w której wskazał, że najważniejsze nawyki, zasady i pewne pryncypia gry zawodnicy Wisły muszą znać już po tej zimie. W pewnym momencie Piotr Jawor zadał pytanie, ilu nowych piłkarzy potrzebuje trener Gula, by zrealizować swój plan."Po każdym meczu gadamy o tym, kto zagrał fajnie, kto nie, o tym, jak funkcjonujemy na treningach, o tym, co można zrobić w kolejnym oknie transferowym. Dziś nie można powiedzieć ile będzie zmian w drużynie. Jest to także kwestia kontraktów. Moja filozofia jest taka, że nie zawsze trzeba zmieniać zawodnika, trzeba bardziej budować. Jeśli zawodnik jest otwarty, ma chęć pracować dla klubu, nie ma tylko takiej drogi by go wyp..., powiedzieć, by poszedł precz" - stwierdził Gula.Prowadzący Michał Białoński zażartował wówczas, że "to się wytnie". Wisła Kraków walczy w lidze i pucharze Wisła Kraków ma za sobą niełatwy czas - ostatnio "Biała Gwiazda" przegrała w lidze ze szczecińską Pogonią 0-1, nieco wcześniej uległa wysoko, bo aż 0-5 Lechowi Poznań. Podopieczni Adriana Guli pokazali się za to od dobrej strony w Pucharze Polski, w którym wygrali pewnie ze Stalą Mielec 3-1. PaCze