- Kibice zagwarantowali niesamowitą atmosferę i doping przez 90 minut, za co bardzo im dziękuję. Wspólnie w godny sposób uczciliśmy jubileusz 115-lecia klubu, na czym bardzo nam zależało - mówił po meczu z SSC Napoli trener Guľa.Wisła prowadziła z Włochami 1-0 po bramce Felicio Brown Forbesa, ale po przerwie dała sobie wbić dwie bramki. Do siatki krakowian trafili Matteo Politano (67. minuta) oraz Zinedine Machach (85.).- Oczywiście, że chcieliśmy osiągnąć przynajmniej remis i szkoda, że to się nie udało. Wynik nie był jednak najważniejszy. Liczyła się oprawa wydarzenia i emocje, które mu towarzyszyły - podkreślał Słowak.Mimo to Gul’a potraktował spotkanie jako poważny test dla niektórych zawodników.- Zaprezentowaliśmy się nieźle, zwłaszcza w pierwszej połowie. Wszyscy piłkarze grali fair, ale z dużym zaangażowaniem. Chcieliśmy dać szansę na pokazanie się sporej liczbie zawodników, także młodych. Cieszy mnie, że do gry wraca m.in. Patryk Plewka oraz Adi Mehremić. Bardzo się cieszę, że są już zdrowi - podkreśla trener Wisły. - Jestem zadowolony, ale mieliśmy też wiele szans na to, by osiągnąć lepszy rezultat. Swoje okazje miał chociażby Dor Hugi, który mógł lepiej przymierzyć i podwyższyć prowadzenie. Gdyby trafił, to wynik mógł być inny. Jestem jednak usatysfakcjonowany poziomem meczu i informacjami, które nam dostarczył - dodał. Wisła Kraków. Teraz czas na mecz z Rakowem Teraz Wisła wraca już jednak do rywalizacji w Ekstraklasie. W niedzielę krakowianie podejmują Raków Częstochowa (godz. 17.30, relacja w Interii). - Czeka nas analiza i dalsze treningi przed rywalizacją z Rakowem. Musimy być dobrze przygotowani na to spotkanie i cieszę się, że znów będziemy rywalizowali przed naszymi kibicami - podkreśla szkoleniowiec Wisły. W niedzielnym spotkaniu krakowianie będą bronili pozycji lidera, a Raków po dwóch kolejkach zajmuje 11. pozycję. Wcześniej jednak częstochowianie zmierzą się z Rubinem Kazań w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji (czwartek, godz. 21, relacja w Interii). PJ