Jedenastka Chojniczanki przed meczem zajmowała 16. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W dziewiątej minucie na listę strzelców wpisał się Oskar Paprzycki. Zespół gości ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka Chojniczanki, zdobywając kolejną bramkę. W 26. minucie celnym strzałem popisał się Mateusz Kuzimski. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Na drugą połowę drużyna GKS-u Bełchatów wyszła w zmienionym składzie, za Karola Stanka wszedł Maciej Mas. Jedyną kartkę w meczu sędzia pokazał Maciejowi Masowi z GKS-u Bełchatów. Była to 47. minuta starcia. W 59. minucie Krystian Wachowiak został zastąpiony przez Mateusza Żukowskiego. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Chojniczanki w 63. minucie spotkania, gdy Mateusz Kuzimski strzelił trzeciego gola. W 69. minucie Bartosz Biel został zmieniony przez Wiktora Putina, a za Mateusza Marca wszedł na boisko Marcin Ryszka, co miało wzmocnić jedenastkę GKS-u Bełchatów. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Agwana Papikjana na Jacka Podgórskiego oraz Emila Drozdowicza na Tomasza Mikołajczaka. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3-0. Zespół Chojniczanki zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia nie ukarał zawodników Chojniczanki żadną kartką, natomiast piłkarzom gości przyznał jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 21 września zespół GKS-u Bełchatów rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jego rywalem będzie Stal Mielec. Tego samego dnia Radomiak zagra z drużyną Chojniczanki na jej terenie.