Było to starcie na szczycie tabeli. Zapowiadało się ciekawe spotkanie, gdyż spotkały się czwarty i drugi zespół 1. ligi. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie dostał Damian Byrtek z drużyny gości. Była to 13. minuta pojedynku. Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej połowy czerwoną kartkę po drugiej żółtej dostał Damian Byrtek z Miedzi i musiał opuścić boisko. Pierwszą żółtą kartkę dostał ten zawodnik w 13. minucie. Pod koniec pierwszej połowy to piłkarze Podbeskidzia B.-B. otworzyli wynik. W pierwszej minucie doliczonego czasu Tomasz Nowak dał prowadzenie swojej drużynie z karnego. Na drugą połowę zespół Miedzi wyszedł w zmienionym składzie, za Roka Mišlova wszedł Grzegorz Bartczak. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Podbeskidzia B.-B. w 47. minucie spotkania, gdy Marko Roginić strzelił drugiego gola. W 65. minucie Tomasz Nowak zastąpił Adriana Rakowskiego. W 68. minucie w drużynie Miedzi doszło do zmiany. Valerijs Sabala wszedł za Henrika Ojamaę. Piłkarze gości odpowiedzieli zdobyciem bramki. Na 20 minut przed zakończeniem drugiej połowy wynik ustalił Grzegorz Bartczak. Między 71. a 88. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom gości. W 77. minucie Adrian Purzycki został zmieniony przez Krzysztofa Danielewicza, co miało wzmocnić zespół Miedzi. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Konrada Sierackiego na Mateusza Sopoćkę. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-1. Sędzia nie ukarał zawodników gospodarzy żadną kartką, natomiast piłkarzom Miedzi wręczył cztery żółte oraz jedną czerwoną. Drużyna Podbeskidzia B.-B. w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę drużyna Miedzi rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej rywalem będzie Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Natomiast w niedzielę GKS Tychy '71 zagra z zespołem Podbeskidzia B.-B. na jego terenie.