Drużyna Arki bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała drugie miejsce i była zdecydowanym faworytem spotkania. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Bartosz Biel wywołał eksplozję radości wśród kibiców GKS-u Tychy , zdobywając bramkę w 18. minucie meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia przyznał Sebastianowi Stebleckiemu z zespołu gości. Była to 37. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki GKS-u Tychy. Między 47. a 62. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. W 62. minucie za Juliusza Letniowskiego wszedł Maciej Jankowski. W tej samej minucie Kamil Mazek został zmieniony przez Artura Siemaszkę, co miało wzmocnić drużynę Arki. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Sebastiana Stebleckiego na Łukasza Monetę. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy GKS-u Tychy w 67. minucie spotkania, gdy Krzysztof Wołkowicz strzelił drugiego gola. W 77. minucie Damian Nowak został zmieniony przez Dawida Kasprzyka, a za Łukasza Grzeszczyka wszedł na boisko Kamil Szymura, co miało wzmocnić zespół GKS-u Tychy. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Arkadiusza Kasperkiewicza na Adama Dancha. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry kartkę obejrzał Adam Marciniak z Arki. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-2. Drużyna Arki miała dziewięć szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza GKS-u Tychy. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż 10 celnych strzałów. Arbiter przyznał trzy żółte kartki zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom GKS-u Tychy pokazał dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna GKS-u Tychy zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Korona Kielce. Natomiast w niedzielę OKS Odra Opole będzie gościć jedenastkę Arki.