Zespoły zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Jedenastka Miedzi zajmowała ósme, natomiast drużyna Korony - dziewiąte miejsce. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Korony w drugiej minucie spotkania, gdy Marcel Gąsior strzelił pierwszego gola. W 21. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Szymona Matuszka z Miedzi, a w 36. minucie Émile'a Thiakane'a z drużyny przeciwnej. W 42. minucie Joan Román został zastąpiony przez Macieja Śliwę. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Korony. W 46. minucie Émile Thiakane został zmieniony przez Wiktora Długosza, co miało wzmocnić drużynę Korony. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Krzysztofa Drzazgę na Davida Pankę w tej samej minucie oraz Jakuba Łukowskiego na Bartosza Bartkowiaka w tej samej minucie. Między 58. a 79. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom gości i dwie drużynie przeciwnej. Na 11 minut przed zakończeniem meczu na listę strzelców wpisał się Kamil Zapolnik. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego czwarte trafienie w sezonie. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Zespół Korony zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Arbiter pokazał trzy żółte kartki piłkarzom gospodarzy, a zawodnikom Korony przyznał cztery. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany. Już w najbliższą środę zespół Korony zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Tego samego dnia Radomiak będzie rywalem drużyny Miedzi w meczu, który odbędzie się w Pruszkowie.