Zespoły zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Zespół Bruk-Bet Termalicy zajmował drugą, natomiast drużyna Arki - trzecią pozycję. Już w pierwszych minutach jedenastka Bruk-Bet Termalicy próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Juliuszowi Letniowskiemu z drużyny gości. Była to 20. minuta spotkania. W 44. minucie w zespole Arki doszło do zmiany. Artur Siemaszko wszedł za Mateusza Żebrowskiego. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 63. minucie Patrik Mišák został zastąpiony przez Martina Zemana. Między 63. a 79. minutą, boisko opuścili zawodnicy Bruk-Bet Termalicy: Paweł Żyra, Michał Orzechowski, Mateusz Grzybek, na ich miejsce weszli: Vlastimir Jovanović, Bartosz Snopczyński, Marcin Wasielewski. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Juliusza Letniowskiego, Macieja Jankowskiego zajęli: Kamil Mazek, Rafał Wolsztyński. W 66. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Mateusza Grzybka z Bruk-Bet Termalicy, a w 71. minucie Drewniaka z drużyny przeciwnej. Pod koniec meczu jedynego gola meczu strzelił Rafał Wolsztyński dla drużyny Arki. Bramka padła w tej samej minucie. Przewaga jedenastki Bruk-Bet Termalicy w posiadaniu piłki była ogromna (62 procent), niestety, pomimo takiej przewagi drużyna poniosła porażkę. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił czterech graczy. Natomiast jedenastka Arki wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższy wtorek zespół Arki będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie GKS Tychy '71. Natomiast w środę Korona Kielce będzie gościć jedenastkę Bruk-Bet Termalicy.