Jedenastka Bruk-Bet Termalicy bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Drużyna ta zajmowała trzecią pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Zespół Resovii wygrał dwa razy, a przegrał tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Artiom Putiwcew wywołał eksplozję radości wśród kibiców Bruk-Bet Termalicy, strzelając gola w 10. minucie starcia. W 28. minucie Maksymilian Hebel zastąpił Kamila Radulja. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Bruk-Bet Termalicy. Między 57. a 80. minutą, boisko opuścili piłkarze Resovii: Przemysław Brychlik, Szymon Feret, Michał Kuczałek, Adrian Dziubiński, na ich miejsce weszli: Dawid Rogalski, Rafał Mikulec, Bartłomiej Wasiluk, Karol Twardowski. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Pawła Żyry, Patrika Mišáka zajęli: Vlastimir Jovanović, Martin Zeman. Od 67. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom gospodarzy i dwie drużynie przeciwnej. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół Bruk-Bet Termalicy, zdobywając kolejną bramkę. W doliczonej piątej minucie meczu wynik ustalił Roman Gergel. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 2-0. Jedenastka Bruk-Bet Termalicy była w posiadaniu piłki przez 62 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym starcie. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu trzy żółte kartki, a ich przeciwnicy dwie. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił dwóch zawodników. Natomiast drużyna Resovii wymieniła pięciu zawodników. Już w najbliższy piątek jedenastka Bruk-Bet Termalicy będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Arka Gdynia. Tego samego dnia GKS Tychy '71 będzie gościć zespół Resovii.