Jedenastka Radomiaka bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował czwartą pozycję i był zdecydowanym faworytem spotkania. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Puszcza w trzeciej minucie spotkania, gdy Yevhen Radionov strzelił pierwszego gola. W 12. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Mateusza Lewandowskiego z Radomiaka, a w 28. minucie Mateusza Górskiego z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Puszcza. Na drugą połowę drużyna Radomiaka wyszła w zmienionym składzie, za Damiana Jakubika wszedł Dawid Abramowicz. W 60. minucie Michal Klec został zastąpiony przez Piotra Stawarczyka. W tej samej minucie Yevhen Radionov został zmieniony przez Bartosza Żurka, co miało wzmocnić zespół Puszcza. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Merveille'a Fundambu na Leândro. W 63. minucie arbiter pokazał kartkę Meikowi Karwotowi z jedenastki gości. Drużyna Radomiaka ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gospodarzy, zdobywając kolejną bramkę. W 64. minucie wynik na 2-0 podwyższył Maksymilian Sitek. Prawie natychmiast Jakub Serafin wywołał eksplozję radości wśród kibiców Puszcza, strzelając kolejnego gola w 69. minucie meczu. W 70. minucie Meik Karwot został zmieniony przez Dominika Stępnia, co miało wzmocnić jedenastkę Radomiaka. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Marcina Stefanika na Marcina Orłowskiego w 83. minucie. W doliczonej pierwszej minucie spotkania kartką został ukarany Mateusz Kryczka, piłkarz gości. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Puszcza w 90. minucie spotkania, gdy Piotr Stawarczyk zdobył z karnego czwartą bramkę. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 4-0. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę piłkarzom gospodarzy, a zawodnikom Radomiaka pokazał trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.