Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Dmytro Bashlay z jedenastki gości. Była to 33. minuta starcia. Pod koniec pierwszej połowy jedyną bramkę z karnego zdobył Michal Piter-Bucko dla zespołu Sandecji (”Biało-Czarni”). Bramka padła w tej samej minucie. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziesiąte trafienie w sezonie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny ”Biało-Czarnych”. W 64. minucie arbiter pokazał kartkę Kacprowi Gachowi z Podbeskidzia B.-B.. W 67. minucie Adrian Rakowski zastąpił Mateusza Sopoćkę. Od 71 minuty boisko opuścili piłkarze Sandecji: Bartłomiej Kasprzak, Damian Chmiel, Maciej Korzym, na ich miejsce weszli: Grzegorz Baran, Jan Kuzma, Kamil Palacz. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Desleya Ubbinka, Dmytra Bashlaya zajęli: Iván Martín, Michał Batelt. Od 79. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki ”Biało-Czarnym”. W drugiej połowie nie padły gole. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter przyznał cztery żółte kartki piłkarzom Sandecji, natomiast zawodnikom gości pokazał dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 25 lipca jedenastka Podbeskidzia B.-B. rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Chrobry Głogów. Tego samego dnia Olimpia Grudziądz będzie gościć drużynę Sandecji.