Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dziewięć razy. Jedenastka Bruk-Beta Termalica wygrała aż cztery razy, zremisowała trzy, a przegrała tylko dwa. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Między 31. a 42. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Na drugą połowę zespół Bruk-Beta Termalica wyszedł w zmienionym składzie, za Michała Skórasia wszedł Dawid Kalisz. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę Stomilu Olsztyn w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 57. minucie bramkę zdobył Grzegorz Lech. To już ósme trafienie tego piłkarza w sezonie. Drużyna Bruk-Beta Termalica ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała jedenastka gospodarzy, strzelając kolejnego gola. Po godzinie gry na listę strzelców wpisał się Mateusz Gancarczyk. W 62. minucie Martin Mikovič został zmieniony przez Florina Purecego. Między 67. a 87. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Stomilu Olsztyn i jedną drużynie przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Stomilu Olsztyn w 87. minucie spotkania, gdy Michal Goral zdobył trzecią bramkę. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3-0. Przewaga jedenastki Bruk-Beta Termalica w posiadaniu piłki była ogromna (65 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po trzy żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 4 maja zespół Bruk-Beta Termalica rozegra kolejny mecz u siebie. Jego rywalem będzie RKS Garbarnia Kraków. Natomiast 5 maja Puszcza Niepołomice będzie gościć drużynę Stomilu Olsztyn.