Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Po nieciekawym początku meczu piłkarze GKS-u Katowice (”GieKSa”) nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 37. minucie na listę strzelców wpisał się Adrian Błąd. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziesiąte trafienie w sezonie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu GKS-u Katowice. W 54. minucie arbiter ukarał kartką Piotra Wlazłę, piłkarza gospodarzy. W 59. minucie Dawid Kalisz zastąpił Michała Skórasia. W 70. minucie Patrik Mišák został zmieniony przez Martina Mikoviča, a za Romana Gergela wszedł na boisko Jacek Kiełb, co miało wzmocnić drużynę Bruk-Beta Termalica. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Davida Añóna na Grzegorza Piesia oraz Mateusza Maczynskiego na Jakuba Wawrzyniaka. Zespół Bruk-Beta Termalica otrząsnął się z chwilowego letargu. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 87. minucie wynik ustalił Rafał Grzelak. W doliczonej czwartej minucie pojedynku kartkę dostał Jacek Kiełb z jedenastki gospodarzy. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1. Arbiter nie ukarał zawodników GKS-u Katowice żadną kartką, natomiast piłkarzom gospodarzy wręczył dwie żółte. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół GKS-u Katowice w drugiej połowie dokonał dwóch zmian. Już w najbliższą środę jedenastka Bruk-Beta Termalica zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej rywalem będzie Puszcza Niepołomice. Tego samego dnia Stomil Olsztyn zagra z zespołem ”Gieksy” na jego terenie.