Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W piątej minucie Michał Rzuchowski dał prowadzenie swojej jedenastce. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Podbeskidzie B.-B.: Michałowi Rzuchowskiemu w 15. i Filipowi Laskowskiemu w 23. minucie. Zespół gości nie zraził się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 26. minucie bramkę wyrównującą zdobył Michal Klec. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Puszcza w 42. minucie spotkania, gdy Maksymilian Sitek strzelił drugiego gola. Na drugą połowę drużyna Podbeskidzia B.-B. wyszła w zmienionym składzie, za Michała Rzuchowskiego, Filipa Laskowskiego weszli Tomasz Nowak, Mateusz Sopoćko. W 48. minucie sędzia ukarał kartką Aleksandra Komora, zawodnika Podbeskidzia B.-B.. W 62. minucie Karol Danielak zastąpił Kamila Bilińskiego. Między 64. a 80. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Puszcza i jedną drużynie przeciwnej. Zespół Puszcza długo cieszył się prowadzeniem. Trwało to aż 38 minut, jednak jedenastka gospodarzy doprowadziła do remisu. Gola strzelił Mateusz Sopoćko. Na siedem minut przed zakończeniem spotkania w drużynie Puszcza doszło do zmiany. Marcin Orłowski wszedł za Yevhena Radionova. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację w doliczonej pierwszej minucie meczu, sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom jedenastki gości: Karolowi Niemczyckiemu i Marcinowi Orłowskiemu. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 2-2. Piłkarze obu drużyn dostali po cztery żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Puszcza zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Olimpia Grudziądz. Natomiast w niedzielę GKS Tychy '71 będzie gościć jedenastkę Podbeskidzia B.-B..