W spotkaniu 20. kolejki polskiej 1. ligi, które rozegrane zostało 1 grudnia, drużyna Warty zwyciężyła z Wigrami 3-0 (1-0). Mecz na Stadionie Groclinu Dyskobolii w Grodzisku Wielkopolskim obejrzało 926 widzów.
2019-12-01 13:30 | Stadion: Stadion Groclinu Dyskobolii | Widzów: 926 | Arbiter: M. Opaliński
Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Gracjan Jaroch wywołał eksplozję radości wśród kibiców Warty , strzelając gola w 27. minucie starcia. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie.
Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Arkadiuszowi Najemskiemu z Wigier. Była to 29. minuta meczu. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Warty.
W 52. minucie arbiter przyznał kartkę Michałowi Żebrakowskiemu z drużyny gości.
Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Warty w 52. minucie spotkania, gdy Mateusz Kupczak zdobył z karnego drugą bramkę. To już ósme trafienie tego zawodnika w sezonie.
Między 55. a 60. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. W 62. minucie za Serhiego Napolova wszedł Karol Gardzielewicz. Między 69. a 89. minutą, boisko opuścili zawodnicy Wigier: Cezary Sauczek, Grzegorz Aftyka, Michal Krol, na ich miejsce weszli: Paweł Gierach, Łukasz Sosnowski, Kamil Sabillo. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Roberta Janickiego, Gracjana Jarocha zajęli: Adrian Laskowski, Łukasz Spławski.
W samej końcówce starcia arbiter pokazał kartkę Łukaszowi Trałce, piłkarzowi gospodarzy.
W drugiej minucie doliczonego czasu meczu bramkę samobójczą strzelił zawodnik Wigier Michał Ozga. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 3-0.

Zawodnicy Warty obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy cztery.
Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.