Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Wigry: Michałowi Ozdze w 24. i Adrianowi Karankiewiczowi w 31. minucie. W tym czasie piłkarze Radomiaka nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 34. minucie bramkę zdobył Leândro. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Na trzy minuty przed zakończeniem pierwszej połowy arbiter przyznał kartkę Maciejowi Gorskiemu z zespołu gości. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Radomiaka w 45. minucie spotkania, gdy Leândro zdobył z rzutu karnego drugą bramkę. Drugą połowę jedenastka Wigier rozpoczęła w zmienionym składzie, za Łukasza Sosnowskiego wszedł Szymon Łapiński. Zawodnicy gospodarzy odpowiedzieli strzeleniem gola. W 60. minucie na listę strzelców wpisał się Robert Bartczak. W 63. minucie Mateusz Lewandowski został zmieniony przez Michała Kaputa. W końcu rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. Na 18 minut przed zakończeniem drugiej połowy wynik na 1-3 podwyższył Meik Karwot. Między 73. a 89. minutą, boisko opuścili zawodnicy Wigier: Michal Krol, Michał Ozga, na ich miejsce weszli: Paweł Gierach, Bartosz Gużewski. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Leândro, Macieja Gorskiego zajęli: Adam Banasiak, Damian Nowak. Jedyną kartkę w drugiej połowie sędzia wręczył Adamowi Banasiakowi z Radomiaka. Była to 90. minuta spotkania. Trzeba było trochę poczekać, aby Patryk Mikita wywołał eksplozję radości wśród kibiców Radomiaka, zdobywając kolejną bramkę w czwartej minucie doliczonego czasu starcia pojedynku. To już piąte trafienie tego piłkarz w sezonie. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-4. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Radomiaka będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Tego samego dnia GKS Jastrzębie Zdrój będzie gościć zespół Wigier.