Jedenastka Stomilu Olsztyn bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował trzecie miejsce i był zdecydowanym faworytem spotkania. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 14 razy. Drużyna Olimpii wygrała aż sześć razy, zremisowała tyle samo, a przegrała tylko dwa. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Tuż po rozpoczęciu meczu jedynego gola meczu strzelił Ariel Wawszczyk dla jedenastki Olimpii. Bramka padła w tej samej minucie. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter przyznał Lukasowi Kubanowi z zespołu gości. Była to 31. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Olimpii. W 65. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Wojciecha Hajdę ze Stomilu Olsztyn, a w 67. minucie Sebastiana Kamińskiego z drużyny przeciwnej. W 70. minucie za Elvira Maloku wszedł Omar Monterde. Między 71. a 90. minutą, boisko opuścili piłkarze Stomilu Olsztyn: Grzegorz Lech, Artur Siemaszko, Maciej Pałaszewski, na ich miejsce weszli: Waldemar Gancarczyk, Eric Molloy, Oktawian Skrzecz. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Konrada Handzlika, João Criciumy zajęli: Robert Ziętarski, Łukasz Bogusławski. Od 75. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Olimpii i jedną drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły bramki. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza Olimpii. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż 13 celnych strzałów. Jeśli jedenastka Stomilu Olsztyn nie wykorzystała 12 rzutów rożnych w spotkaniu to nie mogła liczyć na zwycięstwo. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy obu drużyn otrzymali po trzy żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek jedenastka Stomilu Olsztyn rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Natomiast w sobotę GKS Bełchatów będzie gościć jedenastkę Olimpii.