W ŁKS nikt nie ukrywa, że celem jest awans do ekstraklasy. Zespół miał świetny początek sezonu (10 zwycięstw w 11 meczach), ale w drugiej połowie listopada wpadł w kryzys i wypracowana przewaga wyparowała. Po zimowej przerwie łodzianie wciąż głównie rozczarowują, a zmiana szkoleniowca na razie nie daje większego efektu. W ośmiu tegorocznych spotkaniach wywalczyli 11 punktów na 24 możliwe. Z Resovią podopieczni trenera Ireneusza Mamrota zaprezentowali się po prostu słabo. Rzeszowianom zwycięstwo w 57. minucie zapewnił Jakub Wróbel, dzięki czemu oddalili się od ostatniej lokaty - jedynej w tym sezonie skutkującej degradacją. Resovia jest teraz 15., a na koncie ma 21 pkt. Kolejne miejsca zajmują GKS Jastrzębie (20 pkt), Zagłębie Sosnowiec (19) i GKS Bełchatów (16). Zespół z Jastrzębia zdołał zdobyć punkt w starciu z wiceliderem - u siebie zremisował z Górnikiem Łęczna 1:1. Tym samym przerwał serię czterech porażek, która doprowadziła do zmiany trenera. We wtorek Pawła Ścieburę zastąpił jego dotychczasowy asystent Łukasz Włodarek. W tabeli prowadzi Bruk-Bet Termalica Nieciecza (47 pkt), przed Górnikiem (45) i ŁKS (43). Lider rozegrał jednak aż o trzy mecze mniej. Z powodu przypadków zakażenia koronawirusem w ekipie "Słoników" odwołany został hit 24. kolejki, w którym Termalica miała zagrać na wyjeździe z Radomiakiem Radom. Bezpośredni awans do ekstraklasy uzyskają dwie najlepsze drużyny, zaś trzecim klubem z promocją będzie zwycięzca meczów barażowych z udziałem ekip z miejsc 3-6.