W pierwszej połowie obie drużyny miały okazje, aby objąć prowadzenie. W 21. minucie po strzale Kamila Drygasa, kapitana Zawiszy, i interwencji bramkarza Macieja Krakowiaka, piłka trafiła w słupek. Osiem minut później Petr Zapalacz, pomocnik Bełchatowa, z kilku metrów nie umieścił piłki w siatce po uderzeniu głową. Z kolei w 41. minucie po strzale napastnika gości Cezarego Demianiuka bramkarza Łukasza Sapelę uratował słupek. Na drugą połowę nie wyszedł już Drygas, który narzekał na problemy zdrowotne. Dwie minuty po wznowieniu gry ładną akcję przeprowadził Karol Angielski, ale napastnik Zawiszy fatalnie spudłował z pola karnego. W 71. minucie z pięciu metrów "główkował" Damian Szymański, jednak pomocnik Bełchatowa minimalnie się pomylił. Sześć minut później goście przeprowadzili bardzo składną akcję. Rozpoczął ją Łukasz Wroński, który podał na prawo do Piotra Witasika, który dośrodkował przed bramkę, gdzie strzelali Szymański (zablokował go Piotr Stawarczyk), poprawiał Wroński (zablokował go Maciej Kona), a na koniec uderzył Witasik (trafił w Stawarczyka). Jedyny gol w meczu padł w 81. minucie. Witasik wybił piłkę głową z własnej "16". Przed polem karnym przejął ją Sebastian Kamiński i z miejsca kopnął w samo "okienko" bramki strzeżonej przez Krakowiaka. Piłkarze Zawiszy mieli jeszcze dwie wyborne sytuacje do podwyższenia rezultatu, lecz Mica trafił z siedmiu metrów w poprzeczkę (86. minuta), a Jakub Smektała w słupek (88.). <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga-regular-season,cid,696" target="_blank">Zobacz sytuację w 1. lidze</a>