"Bardzo liczymy na doświadczenie trenera Tylaka, a także na fakt, że jest znany z dobrej pracy z zawodnikami młodego pokolenia, z którymi odnosił już sukcesy. Tacy piłkarze są w Widzewie, a mamy nadzieję, że kolejni będą do nas trafiać. Liczymy też, że pozostanie Rafała Pawlaka w sztabie szkoleniowym zapewni ciągłość pracy z obecnymi zawodnikami i możliwość pozyskania piłkarzy, których obserwował przez ostatnie pół roku" - powiedział prezes Widzewa Paweł Młynarczyk. Tylak największe sukcesy szkoleniowe odnosił pracując z młodzieżą. W 1983 r. z piłkarzami Łódzkiego Klubu Sportowego wywalczył tytuł mistrza Polski juniorów. Jego podopiecznymi byli wówczas m.in. przyszli reprezentanci Polski: Jarosław Bako, Juliusz Kruszankin i Jacek Ziober. W 2008 r. zespół prowadzony przez Tylaka znów okazał się najlepszy w kraju. Tym razem była to reprezentacja Łódzkiego Związku Piłki Nożnej rocznika 1994, która zdobyła złoto w rywalizacji o Puchar im. Wacława Kuchara. Największym sukcesem w rywalizacji seniorów był dla Tylaka awans do najwyższej klasy rozgrywkowej z Igloopolem Dębica w 1990 r. Tylak prowadził też ekipy GKS Bełchatów, Włókniarza Konstantynów Łódzki, Piotrcovii Piotrków Trybunalski, ŁKS, Tura Turek, Startu Łódź i Wisły Płock. Pracę z pierwszym zespołem Widzewa rozpocznie w poniedziałek, bo na ten dzień zaplanowano wznowienie zajęć po wakacyjnej przerwie. Nie wiadomo jednak, ilu zawodników pojawi się na treningu. Z klubu odeszli już Mateusz Cetnarski (Cracovia), Marcin Kaczmarek (Olimpia Elbląg), Marek Wasiluk (Jagiellonia Białystok), Marcin Kikut i duża grupa obcokrajowców (m.in. Povilas Leimonas, Aleksejs Visniakovs, Kevin Lafrance, Jonathan de Amo Perez, Alen Melunović, Yani Urdinov i Xhevdet Gela). To jednak nie koniec ubytków, bo klub jest gotowy sprzedać praktycznie każdego zawodnika z ważną umową. Na tej liście są m.in. Bartłomiej Pawłowski, Eduards Visniakovs, Patryk Wolański, Veljko Batrović i Bartłomiej Kasprzak. Szukając oszczędności Widzew zlikwidował już zespół rezerw, który w minionym sezonie nie zdołał się utrzymać w trzeciej lidze. W 1. lidze klub z al. Piłsudskiego ma mieć budżet na poziomie ok. 4 mln zł. Dodatkowo potrzebuje środków finansowych na terminową spłatę rat sądowego układu z wierzycielami. Niedotrzymanie terminów grozi bowiem przekształceniem upadłości układowej w likwidacyjną. Pieniądze będą potrzebne również na wynajem stadionu. W trakcie nadchodzących rozgrywek miasto ma rozpocząć budowę nowego obiektu przy al. Piłsudskiego, a podczas prac Widzew będzie się musiał wyprowadzić w inne miejsce. Klub rozpoczął już poszukiwania zastępczego stadionu w okolicach Łodzi.