Przyznał, że jego drużyna - trzecia w tabeli - była po ostatnich wynikach zła i rozdrażniona. Warta przegrała dwa ostatnie mecze u siebie. - Bo uciekało nam coś, na co ciężko pracowaliśmy. Dlatego w Sosnowcu bardzo chcieliśmy wygrać, niezależnie od liczby bramek i przebiegu spotkania. Choć byliśmy zespołem przeważającym na boisku, to dostrzegłem też taką chęć wygrania z samym sobą, bo ostatnio mieliśmy problemy z odnoszeniem zwycięstw. Zespół ma jeden cel i będziemy do niego dążyć do ostatniego meczu - ocenił szkoleniowiec walczącej o awans do ekstraklasy Warty. Zespół z Poznania jest wciąż trzeci, ale do dwóch punktów zmniejszył stratę do drugiej Stali Mielec, która w piątek uległa w Nowym Sączu Sandecji 1-2. Dwie najlepsze drużyny awansują do Ekstraklasy bezpośrednio, a trzecią wyłonią dwustopniowe baraże z udziałem ekip z miejsc 3-6.