Jego podopieczni przez prawie całą drugą połowę grali w osłabieniu. Tuż po przerwie Mateusz Bodzioch za faul na Szymonie Sobczaku ujrzał drugą w tym spotkaniu żółtą kartkę (pierwszą dostał w 33. min.), w konsekwencji czerwoną. Jednak dwukrotny mistrz Polski (1973, 1976) grając w dziesiątkę nie stracił gola. - Przede wszystkim chciałbym podziękować zawodnikom za walkę, zaangażowanie i upór w dążeniu do celu - krótko podsumował spotkanie na konferencji prasowej opiekun mielczan. Stal, po tym jak zdobyła w czwartek trzy punkty, ma ich tyle samo co lider, Podbeskidzie Bielsko-Biała (51). Zdaniem trenera Stomilu Adama Majewskiego, w dużej mierze pierwsza połowa zadecydowała o tym, że jego drużyna wyjechała z woj. podkarpackiego bez punktu. - Nie weszliśmy zbyt dobrze w mecz. Graliśmy zdecydowanie poniżej swoich możliwości. W drugiej połowie posiadaliśmy miażdżącą przewagę, mieliśmy kilka okazji do zdobycia gola, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Dlatego przegraliśmy 0-1 - uważa szkoleniowiec. W następnej kolejce Stal zagra na wyjeździe z GKS Bełchatów, zaś Stomil będzie gospodarzem pojedynku z Wigrami Suwałki. Rafał Czerkawski 1. liga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz