Ani Warta, ani Radomiak przed sezonem nie były stawiane w gronie faworytów. Tymczasem obie ekipy prezentują się bardzo dobrze, a ostatnie wygrane tylko to potwierdzają. Miedź to bowiem spadkowicz z ekstraklasy, a Stal już w poprzednim sezonie długo liczyła się w walce o awans. Radomianie są niepokonani od 17 sierpnia, kiedy przegrali z Wartą 0-2. W sobotę obie bramki dla drużyny trenera Dariusza Banasika zdobył były piłkarz Legii Warszawa - Patryk Mikita. Warcie zwycięstwo nie przyszło łatwo, choć mecz mógł się inaczej ułożyć, gdyby w 44. minucie Robert Janicki wykorzystał rzut karny. Strzelił jednak w sposób sygnalizowany i Łukasz Załuska obronił. Gole padły dopiero w ostatnich dziesięciu minutach. Najpierw trafił Łukasz Trałka, który latem przeszedł z Lecha Poznań, a następnie Adrian Laskowski. Autorem honorowego trafienia dla gości był Estończyk Henrik Ojamaa. On ma w CV grę w Legii. Warta po 11 kolejkach zgromadziła 23 punkty, czyli tyle co w ubiegłym sezonie w 21 meczach. - To jest fajny zespół, w szatni mamy taką 'swojską bandę'. Dobrze czujemy się na boisku, ale nie bujamy w obłokach. Do każdego spotkania podchodzimy z nastawieniem, żeby zagrać na maksimum. Nie myślałem jeszcze o tym, że wrócę do ekstraklasy. Meczów przed nami jeszcze jest tak dużo... Na razie po prostu zbierajmy punkty - podsumował Trałka. Radomiak ustępuje poznaniakom tylko gorszym bilansem bramek. Trzeci ze stratą trzech punktów jest Stomil Olsztyn. W sobotę pokonał u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-0. Gola w 82. minucie strzelił Rafał Remisz. Tabelę zamyka Odra Opole, która jako jedyna nie odniosła jeszcze zwycięstwa. W niedzielę zremisowała na własnym stadionie z Zagłębiem Sosnowiec 1-1. Drugi ze spadkowiczów jest największym rozczarowaniem sezonu. Zespół liczył na szybki powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej, ale na razie wygrał tylko trzy mecze i jest 15. w tabeli, czyli tuż nad strefą spadkową. I liga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy