Pierwsza liga - wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela Goście wyszli na prowadzenie w końcówce pierwszej połowy za sprawą Ensara Arifovicia, który skutecznie egzekwował rzut karny. W 62. minucie do wyrównania doprowadził Maciej Kowalczyk, który z 12 golami prowadzi w klasyfikacji strzelców. W końcówce Flota udowodniła swoją wyższość i w 88. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zwycięską bramkę zdobył Sebastian Zalepa. Tym samym zespół ze Świnoujścia, który ma za sobą jeden z najdłuższych wyjazdów ligowych, po raz pierwszy w historii wygrał w Stróżach i na dwie kolejki przed przerwą zimową ma osiem punktów przewagi nad drugą Cracovią.W innym niedzielnym meczu beniaminek Miedź Legnica wygrał na wyjeździe z ŁKS 1-0, po bramce Mariusza Zasady w 60. minucie. Dla łódzkiej ekipy była to dziewiąta porażka w tym sezonie. W takich samych rozmiarach GKS Tychy, który w poprzednim sezonie też występował w niższej klasie rozgrywkowej, pokonał w Poznaniu Wartę po trafieniu Mateusza Bukowca (64.). W ostatnim meczu tej kolejki Stomil Olsztyn przegrał na własnym boisku z Arką Gdynia 0-2 po golach Marcusa Viniciusa da Silvy (60.) i Mateusza Szwocha (71.). W sobotę natomiast mający ekstraklasowe aspiracje Zawisza Bydgoszcz zremisował z dotychczasowym wiceliderem Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 1-1. Z podziału punktów najbardziej cieszy się Cracovia, która wskoczyła na drugie miejsce. Bydgoszczanie dzięki remisowi przybliżyli się nieznacznie do czołówki. Nadal jednak zajmują czwarte miejsce w tabeli, a do trzeciej Termaliki mają pięć punktów straty. Kibice Zawiszy mają czego żałować, bo ich zespół prowadził od 26. minuty po strzale Michała Masłowskiego aż do... 92. W doliczonym czasie gry do siatki trafił bowiem Michał Nalepa. Z podziału punktów w tym meczu radują się krakowianie, bo to właśnie dzięki temu wyprzedzili ekipę z Niecieczy w tabeli i wyprzedza ich już tylko Flota Świnoujście. Cracovia wykorzystała z kolei niemoc Sandecji Nowy Sącz, dla której była to trzecia porażka z rzędu. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 78. minucie Niemiec Edgar Bernhardt. Do nietypowej sytuacji doszło w Katowicach. Miejscowy GKS zremisował z Olimpią Grudziądz 1-1, a na listę strzelców wpisał się... bramkarz gości. Wyrównującego gola ekipa z Kujaw zdobyła po rzucie rożnym w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, kiedy Michał Wróbel postanowił wspomóc swoich kolegów w polu karnym i głową wykorzystał dośrodkowanie. W 15. kolejce padło 17 goli. Sędziowie pokazali 38 żółtych i jedną czerwoną kartkę. Na trybunach zasiadło ok. 24 tysięcy widzów.