Piłkarze mającej duże problemy finansowe Odry nie zagrali już w poprzednim. Zespół z Wodzisławia rok wcześniej spadł z Ekstraklasy, teraz żegna się z 1. ligą. Punkty oddane walkowerem Pogoni spowodowały, że Odra straciła nawet matematyczne szanse na utrzymanie. Czech Marek Zdrahal, tworzący jednoosobowy zarząd klubu stoi na stanowisku, że w tej sytuacji organizacja meczu nie ma sensu, a w ponadto chce uniknąć podejrzeń o granie na korzyść innych drużyn zagrożonych spadkiem. - Oficjalnego pisma w tej sprawie chyba jeszcze nie, ma ale wszystko wskazuje na to, że do spotkania nie dojdzie. Cóż, coś się kończy. Najważniejsze, że są ludzie chcący budować nowy klub, więc... można powiedzieć, coś się też zaczyna - powiedział były prezes Odry Dariusz Kozielski, który obecnie nie jest związany z klubem. Wodzisławianie najpierw pojechali na mecz do Ostrowca Świętokrzyskiego busami prowadzonymi przez trenerów, potem u siebie rozegrali mecz z Flotą Świnoujście dzięki składce kibiców, a wyjazd do Szczecina już nie doszedł do skutku. Większościowym udziałowcem Odry (68 proc. akcji) jest czeski biznesmen Zdenek Zlamal.