Pierwsza liga we wtorek wraca do gry po ponad dwóch miesiącach przymusowej przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa. I od razu na Miedź, która marzy o powrocie po roku do ekstraklasy, czeka jeden z najważniejszych wiosennych pojedynków, bo rywalem będzie bezpośredni konkurent - Stal Mielec. "Celujemy w awans bezpośredni - takie mamy aspiracje. Taki był zresztą nasz cel przed sezonem i taki jest teraz. Tu nic się nie zmieniło. Dlatego mecz ze Stalą jest bardzo ważny, bo można o nim powiedzieć, że jest za sześć punktów. Jeżeli wygramy, to doskoczymy do Stali, ale jeżeli przegramy, to może nie od razu zostaną nam tylko baraże, ale będzie ciężko zająć jedno z dwóch pierwszych miejsc na koniec sezonu" - ocenił Zieliński.Po 22 kolejkach Miedź jest na szóstym miejscu, które daje prawo gry w barażach o awans do Ekstraklasy. Stal natomiast zajmuje trzecie miejsce, czyli także barażowe. Pierwsi do drugiej lokaty tracą siedem punktów, a drudzy zaledwie dwa."Trudno w tej chwili ocenić, jak jesteśmy przygotowani do gry po tej przymusowej przerwie. Graliśmy w Pucharze Polski z Legią i to spotkanie jest dobrym prognostykiem, ale tak naprawdę wszystko zweryfikuje liga. Terminarz jest ciężki, bo gramy co trzy dni i dopiero kolejne spotkania rozgrywane jedno po drugim pokażą, jak to jest z tym przygotowaniem. Jestem dobrej myśli, ale wszystko zweryfikuje boisko" - przyznał Zieliński.Oba ekipy mają za sobą już mecze po przymusowej przerwie w Pucharze Polski i obie solidarnie przegrały. Miedź uległa na własnym stadionie Legii Warszawa 1-2, a Stal także u siebie Lechowi Poznań 1-3.