Jak poinformował sierż. Andrzej Jurkun z olsztyńskiej policji, do zakłócenia przebiegu imprezy sportowej przez odpalenie środków pirotechnicznych doszło w maju 2019 r. w trakcie meczu piłki nożnej pomiędzy drużynami z Olsztyna i Mielca. Funkcjonariusze z komendy miejskiej w Olsztynie ustalili wówczas personalia siedmiu osób, które "udzielały pomocy pseudokibicom łamiącym prawo". Według policji polegało to na rozwinięciu tzw. sektorówki po to, żeby zasłonić tych, którzy odpalali race i utrudnić ich identyfikację. Dlatego policja skierowała sprawę do sądu. Sąd Rejonowy w Olsztynie uznał, że osoby, które rozwinęły sektorówkę, były świadome konsekwencji swojego zachowania i naruszyły przepisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Pomogły też uniknąć odpowiedzialności tym, które odpaliły race. Wszystkim siedmiu obwinionym sąd wymierzył kary grzywny po 2 tys. zł i zastosował wobec nich zakaz wstępu na imprezy masowe na okres dwóch lat. Wyrok nie jest prawomocny. Sierż. Jurkun poinformował również, że policjanci pracują nad ustaleniem tożsamości osób, które używały pirotechniki w postaci świec dymnych i świetlnych lub petard w trakcie kolejnych meczów w Olsztynie i naruszyły w ten sposób przepisy o bezpieczeństwie imprez masowych. Jak przypomniał, mecze rozgrywane na stadionie Stomilu są dokumentowane audiowizualnie przez policję, co ma na celu zgromadzenie ewentualnego materiału dowodowego wobec osób stwarzających niebezpieczeństwo w trakcie wydarzenia. autor: Marcin Boguszewski Wyniki, terminarz i tabela I Ligi