Piłkarze ŁKS w poprzednim sezonie występowali w ekstraklasie, a przed meczem z Widzewem zajmowali drugie miejsce. Do przerwy to jednak goście prowadzili 2:0 po golach Krystiana Nowaka i Michaela Ameyawa.W drugiej połowie widzewiacy skupiali się jednak głównie na obronie korzystnego wyniku i to się nie udało. Już w 49. minucie Hiszpan Pirulo zdobył kontaktową bramkę, a w końcówce spotkania wyrównał bardzo efektownym strzałem przewrotką wprowadzony kilkadziesiąt sekund wcześniej na boisko Ricardinho.Brazylijczyk, były zawodnik m.in. Lechii Gdańsk i Wisły Płock, został sprowadzony do ŁKS tej zimy, a w przeszłości był wyróżniającym się piłkarzem w polskiej ekstraklasie.Widzewiacy wystąpili bez pauzującego za czerwoną kartkę Mateusza Możdżenia i kontuzjowanego Patryka Stępińskiego. Widoczny był zwłaszcza brak tego drugiego, grającego w łódzkiej drużynie z reguły na lewej obronie. Właśnie tą stroną (czyli swoją prawą) ŁKS przeprowadził obie akcje zakończone golami.Remis sprawił, że łódzkie drużyny spadły o jedną lokatę w tabeli. Beniaminek Widzew (24 pkt), który ma jeszcze zaległy mecz, jest obecnie dziesiąty, natomiast ŁKS (36) - trzeci.Nowym wiceliderem został znakomicie spisujący się w tym sezonie Górnik Łęczna - 38. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź W meczu dwóch zespołów, które w poprzednim sezonie występowały na trzecim poziomie rozgrywek, drużyna Kamila Kieresia pokonała w Rzeszowie zamykającą tabelę Resovię 2:0. Bramki dla Górnika zdobyli Serhij Krykun i w doliczonym czasie gry Aleksander Jagiełło.Szansy zbliżenia się do czołówki nie wykorzystał szósty obecnie Radomiak (31 pkt), który dość niespodziewanie przegrał u siebie z Chrobrym Głogów 1:2.Zdecydowanym liderem jest Bruk-Bet Termalica (44 pkt), ale drużyna z Niecieczy wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w 2021 roku.Podopieczni Mariusza Lewandowskiego po raz drugi z rzędu zremisowali, ratując punkt w ostatnich sekundach - i znów dzięki bramce Mateusza Grzybka. Przed tygodniem zanotowali wynik 1:1 na wyjeździe z przedostatnim Zagłębiem Sosnowiec, a teraz - w piątkowym meczu - zremisowali 2:2 u siebie z Sandecją.Ekipa z Nowego Sącza jest dopiero piętnasta (17 pkt), ale miejsce w tabeli nie oddaje jej dobrej postawy w minionych kolejkach. Sandecja z sześciu ostatnich meczów wygrała bowiem aż cztery, na dodatek bez straty gola, a dwa zremisowała. Ostatniej ligowej porażki doznała 14 listopada.Na niedzielę zaplanowano dwa mecze. W jednym z nich, kończącym 19. kolejkę, Puszcza Niepołomice spotka się z Arką Gdynia. Co ciekawe, obie drużyny zmierzyły się w miniony wtorek w 1/4 finału Pucharu Polski, również w Niepołomicach. Górą była Arka, która zwyciężyła 5:2.Bezpośredni awans do ekstraklasy uzyskają dwie najlepsze drużyny, a trzecim klubem z promocją będzie zwycięzca meczów barażowych z udziałem ekip z miejsc 3-6.bia/ sab/