Do przerwy gole nie padły, ale też nie było wielu okazji, aby je strzelić. Gospodarze jedyną bramkę zdobyli w 62. minucie, kiedy rzut karny wykorzystał Jakub Bąk, który sam był faulowany. Chwilę później Piotr Mandrysz, trener Termaliki, dokonał dwóch zmian (na murawę weszli Tomasz Foszmańczyk i Dalibor Pleva), a jego drużyna starała się zmienić niekorzystny wynik. Uderzenie głową Emila Drozdowicza, minęło jednak słupek, z kolei strzał Dawida Plizgi z kilku metrów obronił Sebastian Przyrowski. Z kolei po stronie GKS-u swoich szans próbował Łukasz Grzeszczyk, ale za pierwszym razem nie zaskoczył lobem Sebastiana Nowaka, a za drugim bramkarz Termaliki poradził sobie, choć z trudem, z jego uderzeniem z rzutu wolnego. W 88. minucie goście domagali się odgwizdania rzutu karnego za zagranie ręką Marcela Wawrzynkiewicza, ale sędzia pozostał niewzruszony. Dzięki sobotniemu zwycięstwo tyszanie zbliżyli się na zaledwie dwa punkty do bezpiecznej strefy. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę 1. ligi